Kuriozalny wywód Zacharowej. Powiązała konflikt w Irlandii z pomocą dla Ukrainy
- Maria Zacharowa ponownie atakuje w swoich mediach społecznościowych państwa zachodnie
- Tym razem porównała konflikt w Irlandii do decyzji Wielkiej Brytanii ws. pomocy Ukrainie
"Jak to się dzieje, że w 'kolektywnych głowach; zachodnich liberalnych dyktatur współistnieją jednocześnie dwie nie do pogodzenia ideologie: rzekoma troska o ukraińskie dzieci i maniakalne pragnienie skażenia regionu zubożonym uranem?" – zaczęła swój wpis na Telegramie rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Zacharowa: jestem przeciwko "zasadom" nowego porządku świata
Rosjanka postanowiła połączyć decyzję Wielkiej Brytanii o przekazaniu Ukrainie pocisków ze zubożonym uranem z konfliktem w Irlandii Północnej. Aby dodać swojej wypowiedzi mocnego wydźwięku, postanowiła wspomnieć... o dzieciach.
"Promieniowanie to nie ospa wietrzna. I jest mało prawdopodobne, aby w zasadzie byli w stanie opiekować się cudzymi dziećmi, biorąc pod uwagę, że nie odczuwają empatii nawet dla własnych" – napisała Zacharowa.
Rzeczniczka przytoczyła ustalenia BBC, które przekazało w połowie marca informacje ws. konfliktu w Irlandii Północnej, który trwa od lat 60. ubiegłego wieku. Z dokumentów wynikało, że funkcjonariusze strzelali do dzieci z plastikowych i gumowych kul.
"Brytyjskie wojsko i policja w ramach 'operacji pacyfikacyjnych' przeciwko irlandzkim katolikom strzelały do dzieci z broni, która zabija" – napisała Zacharowa, dodając, że "władze wiedziały, że użycie takiej amunicji z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do śmierci".
Nawiązała tym samym do pocisków, które chcą przekazać Brytyjczycy. Kreml od jakiegoś czasu snuje narrację, że wspomniane pociski stanowią broń nuklearną.
– Pociski nadziewane uranem, gumowe kule przeciwko dzieciom, zmiana płci przez nieletnich z hormonalną terapią zastępczą – to "zasady" nowego porządku świata. Jestem przeciw! – napisała.
Kreml grzmi ws. wizyty księcia Williama. "Polska i Wielka Brytania zaangażowane w wojnę"
Z kolei niedawno Zacharowa nie omieszkała skomentować także wizyty księcia Williama w Polsce. "Ma ona na celu podziękowanie brytyjskim i polskim wojskom, które są zaangażowane w wojnę w Ukrainie" – głosił wpis. Zacharowa podkreśliła także, że wizyta syna króla Karola III jest dowodem na to, iż zarówno, Polska, jak i Wielka Brytania, są zaangażowane w wojnę w Ukrainie. "Całkowicie usuwa wszelkie wątpliwości, jeśli ktoś je jeszcze miał, że Wielka Brytania i Polska są stronami zaangażowanymi" – skomentowała.
"Ciekawe, czy William Karolowicz przywiózł swoim oddziałom jakieś pociski ze zubożonym uranem" – dodała.
Kreml ostrzega Warszawę. "Bezpośrednie zaangażowanie Polski w konflikt"
Jakiś czas temu Zacharowa odniosła się także do kwestii Polskiego Korpusu Ochotniczego, polskiej jednostki specjalnej w Ukrainie. W Ukrainie działają już dwie takie jednostki: rosyjska i białoruska.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa mówiła m.in., że takie działania "bezpośrednio wciągają Polskę w konflikt ukraiński", ale "nikomu w Warszawie to nie przeszkadza". – Warszawa zamierza rozmieścić swoją infrastrukturę (w Ukrainie - red.), by wzmocnić polskie ugrupowanie, które zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami będzie znane jako Polski Legion Ochotniczy – powiedziała.
– To, że jest to obarczone bezpośrednim zaangażowaniem Polski w konflikt ukraiński, nie przeszkadza nikomu w Warszawie, a tym bardziej w Kijowie – dodała.