Podwójne morderstwo w Muchocinie – ujawniono motywy zabójcy. "To była masakra"

Daria Siemion
31 marca 2023, 10:29 • 1 minuta czytania
Jeszcze wczoraj cała Polska żyła poszukiwaniami podwójnego zabójcy z Muchocina. Mężczyznę udało się schwytać, ale motywy 24-letniego Marcina W. pozostały zagadką. Teraz ujawniono nowe okoliczności w tej sprawie.
Ujawniono motywy mordercy z Międzychodu fot. materiały policyjne

Do dwóch brutalnych zbrodni doszło w czwartek w Muchocinie (woj. wielkopolskie). Krótko po godz. 18 24-letni Marcin W. zapukał do mieszkania Patryka G., a gdy 22-latek otworzył drzwi, został zaatakowany nożem. Sprawca dla zatarcia śladów podpalił mieszkanie.

– Najpierw policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze mieszkania w Muchocinie. W trakcie gaszenia ognia strażacy znaleźli zwłoki 22-letniego mężczyzny – mówiła w rozmowie z Alanem Wysockim z naTemat przedstawicielka policji Iwona Liszczyńska.

– Obrażenia na ciele wskazywały na to, że jest on ofiarą zabójstwa, a sprawca podpalił mieszkanie w celu zatarcia śladów. Ustaliliśmy, że sprawca zabrał samochód ofiary i uciekł nim z miejsca zdarzenia – wyjaśniła funkcjonariuszka.

Kilkanaście minut później policjanci otrzymali zgłoszenie o kolejnej zbrodni. – W mieszkaniu na ulicy 3 Maja w Międzychodzie znaleźliśmy ciało 45-letniej kobiety. Obrażenia na jej ciele również wskazywały na zabójstwo – powiedziała.

– To była masakra, krew się lała, a wszystko działo się na oczach partnera Iwonki i jej młodszego syna, który chodzi do ósmej klasy – mówiła Onetowi jedna z sąsiadek zamordowanej kobiety.

Poszukiwania na szeroką skalę

Po zabójstwie Marcin. W odjechał skradzionym samochodem w stronę lasu w Zatomiu Starym. Tam wysiadł z pojazdu i rozpoczął ucieczkę na własnych nogach. Policjanci szukali go w pobliskiej rzece i na lądzie.

– W poszukiwania zostali zaangażowani funkcjonariusze z innych powiatów oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu z wydziałów kryminalnego, prewencji, dochodzeniowo-śledczego oraz z laboratorium kryminalistycznego – mówiła naTemat Iwona Liszczyńska.

Do "schwytania" podwójnego mordercy doszło w czwartek 30 marca o godz. 20. Podejrzany sam zgłosił się na komisariat w Międzychodzie. Za podwójne zabójstwo grozi mu wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Motywem zabójcy miała być zemsta

Funkcjonariusze szybko ustalili, że obu zbrodni mogła dokonać jedna osoba. O przestępstwa od początku podejrzewano 24-letniego Marcina W. z miejscowości Międzychód (woj. wielkopolskie).

Okazało się, że mężczyzna w marcu 2022 roku opuścił szpital psychiatryczny, gdzie był leczony nakazem sądu. Chodziło o sprawę z 2020 roku związaną z uporczywym nękaniem (stalkingiem) i zakłócaniem miru domowego.

"Fakt" ustalił, że poszkodowanymi w sprawie byli Mikołaj M. - syn zamordowanej Iwony i Paulina G. - siostra zamordowanego Patryka. Oboje zamordowani zeznawali przeciwko Marcinowi W. w sądzie.

– Ten mężczyzna miał wcześniej sprawę karną związaną z naruszeniem miru domowego i stalkingiem. Wyroku nie usłyszał, bo sąd uznał, że jest niepoczytalny i umieścił go w szpitalu psychiatrycznym – mówił Onetowi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Sąd, który orzekał w sprawie Marcina W., uznał go za osobę niepoczytalną i skierował na leczenie psychiatryczne. Teraz mieszkańcy Muchocina i Międzychodu zastanawiają się, czy morderca nie opuścił szpitala za wcześnie.