Ziobro oddaje większość kluczowych kompetencji. "Zabezpieczenie przed utratą władzy"
- W kompetencjach Ziobry jako prokuratora generalnego jest teraz powoływanie i odwoływanie szefów prokuratur, delegowanie prokuratorów czy powoływanie i odwoływanie rzeczników dyscyplinarnych
- Kompetencje te mają spłynąć na prokuratora krajowego, umniejszając tym dotychczasową rolę Ziobry
- Sytuacja ma przygotować PiS na przegraną w wyborach
O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna", która wskazuje, że Ziobro ma dokładnie zaplanowany scenariusz zmian. Jak podaje redakcja, projekt modyfikujący m.in. prawo o prokuraturze w poniedziałek ukazał się na stronach rządowego centrum legislacji. Zgodnie z jego zapisami, po wejściu w życie przepisów zmienią się kompetencje Prokuratora Generalnego. Te będą znacznie mniejsze.
Ziobro odpuszcza? Nic podobnego
Dotąd Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny był między innymi odpowiedzialny za powoływanie i odwoływanie szefów prokuratur, delegowanie prokuratorów czy powoływanie i odwoływanie rzeczników dyscyplinarnych. Po wejściu w życie zmian, obowiązki te ma przejąć Prokurator Krajowy, którym jest Dariusz Barski.
O tym, co da to Ziobrze i PiS-owi powiedział gazecie Zbigniew Ćwiąkalski. Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny w rządzie Donalda Tuska powiedział, że to jego zdaniem "zabezpieczenie przed utratą władzy i chęć zapewnienia sobie na następne lata wpływu na prokuraturę".
– Pozbawia to przyszłego Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego jakiegokolwiek wpływu na prokuraturę – powiedział redakcji dziennika prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
PiS przygotowuje się na oddanie władzy?
Choć trudno jednoznacznie ocenić, czy PiS będzie musiał oddać władzę, sondaże nie są sprzyjające. Jedyny brany na razie pod uwagę wariant, który pozwoli prawicowej partii utrzymać stołki to koalicja z Konfederacją. Takie połączenie niespecjalnie podoba się jednak Polakom, co pokazało ostatnie badanie United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Niespecjalnie podobają się także rządy Mateusza Morawieckiego, co z kolei wynika z sondażu Kantara. Blisko dwie trzecie Polaków negatywnie ocenia zarówno premiera jak i rząd Prawa i Sprawiedliwości. Nieco lepszą ocenę otrzymał Andrzej Duda, który zwykle przodował w rankingach zaufania.
Przypominamy także, że jeszcze niedawno między premierem Morawieckim a Ziobrą trwał ostry spór, a politycy dość jednoznacznie, również w mediach otwarcie się krytykowali.
W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Sieci" Zbigniew Ziobro zarzucił premierowi masę niedociągnięć, w tym, że w znaczącym stopniu "uległ i podpisał się pod planem transformacji energetycznej Polski, podyktowanym przez eurokratów", a co więcej przez ustępliwą politykę wobec Unii Europejskiej doprowadził do uzależnienia Polski od Brukseli. Morawieckiego krytycznie oceniali także politycy partii Ziobry, w tym Beata Kempa, która premiera nazwała "banksterem".