Kaszewiak ze "Sprawy dla reportera" zgasił Ivana Komarenko. Mecenas dał mu pewną radę
- Ivan Komarenko w 2009 roku zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa, a rok później otrzymał polskie
- Przez ostatnie lata dał poznać się jako wyznawca teorii spiskowych, denialista pandemii oraz antyszczepionkowiec
- Artysta przebywa w Rosji, skąd na bieżąco dzieli się wyjściami na siłownię czy do kawiarni, które odbywają się "bez zakłóceń"
- To, że Komarenko z dumą opowiada o rządach Putina i tamtejszym "dobrobycie", nie podoba się Polakom, w tym mecenasowi znanemu ze "Sprawy dla reportera"
"Właśnie dotarłem do Rosji i siedzę w swojej ulubionej kawiarni 'Coffee Way'. Przy okazji zajrzałem na portal 'Nczas', który kilka dni temu został w Polsce zablokowany przez cenzurę. A tu z dostępem nie ma żadnego problemu. Pozdrawiam redaktora naczelnego Tomasza Sommera ze 'zniewolonej' Rosji" – relacjonował w połowie lutego na Instagramie Ivan Komarenko.
Artysta stwierdził, że Rosjanie napadający na Ukrainę są "patriotami". Internauci nie mogli tego słuchać i szybko odpowiedzieli.
"Za wspieranie Putina, który odpowiada za niezliczone zbrodnie przeciwko ludzkości, powinien Pan dostać status persona non grata i zakaz wjazdu do Polski. Miejsce kremlowskich propagandystów jest w Moskwie, więc niech Pan już nie wraca" – napisał jeden z użytkowników.
Piotr Kaszewiak ze "Sprawy dla reportera" zaorał Ivana Komarenko
Nie od dzisiaj wiadomo, że Ivan Komarenko ma rosyjskie korzenie. Jego mama to pół-Rosjanka, pół-Koreanka, natomiast ojciec jest Gruzinem. On zaś urodził się w ZSRR. Od kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę w lutym ubiegłego roku, wykonawca piosenki "Czarne oczy" nie miał skrupułów, żeby powielać putinowską propagandę i mówić, że wojnie "winny jest Zachód".
Piotr Kaszewiak zamieścił post na Instagramie, z którego wynika, że tak jak wielu internautów, jest za tym, by odebrać wokaliście polskie obywatelstwo za jawne wspieranie agresji Putina. Zasugerował, że może mu pomóc wypełnić potrzebne dokumenty.
"Panie Ivanie, poznaliśmy się w trakcie nagrania programu 'Sprawa dla reportera', gdzie przekonywał Pan, jak bardzo wdzięczny jest Pan nam Polakom i Polsce za daną Panu szansę i polskie obywatelstwo, a nawet pięknie dla nas zatańczył" – wspomniał na wstępie Kaszewiak.
"Serdecznie zapraszam Pana do kancelarii, gdzie wspólnie z asystentką-uciekinierką z Ukrainy na Pana życzenie pomożemy PRO BONO wypełnić formularze w trybie art. 34 ustęp 2 Konstytucji RP oraz ustawy o obywatelstwie polskim, jeśli już się Panu u nas znudziło" – napisał.
Wpis podsumował sarkastycznie: "Może Pan zabrać ze sobą Delfina. Polska adwokatura jest przyjazna zwierzętom".
Internauci szybko zareagowali na wpis Kaszewiaka. Niemal wszyscy zgadzają się z jego słowami.
"Można odpuścić przedświąteczne porządki, Cesarz Palestry pozamiatał"; "Piotrunia jak zwykle wyjaśnił kogoś krótko i na temat"; "Panie Piotrze pozamiatał Pan Ivankiem i oby już nigdy nie wrócił ten 'prokremlowski' pseudo artysta"; "Jak srogo. Niech wraca w takim razie do swojej krainy mlekiem i miodem płynącej. Tutaj sieje tylko antyszczepionkowy ferment" – zareagowali.