"Mój mistrz". Duda wspomniał Lecha Kaczyńskiego w osobistym przemówieniu
- Andrzej Duda wygłosił krótkie przemówienie w Krakowie, w którym wyraził, że aktualny rząd stara się kontynuować prace polityków, którzy zginęli pod Smoleńskiem
- W osobistych słowach powiedział o znaczeniu dla siebie postaci Lecha Kaczyńskiego
- Uroczystości rocznicowe zostały podzielone i częściowo przełożone na 16 kwietnia
Uroczystości związane z 13. rocznicą katastrofy smoleńskiej, choć spiętrzyły się z Wielkanocą, tradycyjnie się odbyły. Co prawda podzielono je na dwie części, ale 10 kwietnie nie zrezygnowano z mszy w katedrze wawelskiej, w której między innymi wziął udział prezydent RP. Przy tej okazji Andrzej Duda osobiście odniósł się do postaci Lecha Kaczyńskiego.
– 13 lat minęło, jest już jakimś naszym zwyczajem, że o poranku spotykamy się w katedrze wawelskiej. Po to, żeby się pomodlić, żeby oddać hołd. (...) Lech Kaczyński (to był – red.) mój prezydent, mój mistrz, z którym, jak państwo wiecie, wtedy pracowałem w kancelarii – mówił podczas uroczystości Andrzej Duda.
Duda na Wawelu w 13. rocznicę katastrofy smoleńskiej
Prezydent odniósł się także do pozostałych ofiar katastrofy. Jak powiedział, byli oni ludźmi, którym Polska wiele zawdzięcza.
– To byli ludzie bardzo dla Polski zasłużeni, którzy wiele dla niej zrobili. Do dzisiaj wielki żal pozostaje, że nie mogli kontynuować swojego działania, dalej dla Polski pracować (...) Robimy, co w naszej mocy, żeby te sprawy dalej prowadzić tak, mam nadzieję, jak oni by sobie wyobrażali – powiedział w Krakowie Duda.
Rocznica katastrofy pod Smoleńskiem przełożona na 16 kwietnia
Plany związane z organizacją obchodów rocznicowych pokrzyżowały PiS-owi święta wielkanocne. Wydarzenia podzielono więc na dwie części, z których pierwsza zorganizowana zostanie dzisiaj, a druga 16 kwietnia.
10 kwietnia, oprócz mszy i wizyty prezydenta na Wawelu uroczystości mają się także odbyć na warszawskim cmentarzu powązkowskim. Wieńce zostaną złożone przy grobach ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, ks. Józefa Jońca, ks. Zdzisława Króla i ks. Andrzeja Kwaśnika. Kwiaty mają także trafić pod tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej.
Jak pisaliśmy w naTemat, nadal trwają prace rządowego zespołu, w których próbuje się dowieść, że pod Smoleńskiem nie doszło do katastrofy, lecz zamachu. Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez RMF FM wynika, że międzynarodowy zespół biegłych "późną jesienią" wyda opinię w sprawie tragedii.
Śledztwo nadzorowane przez polską prokuraturę przedłużono do końca tego roku. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.