Sylwia Bomba zabrała głos ws. testamentu po Ochmanie. Opublikowała postanowienie sądu

Kamil Frątczak
12 kwietnia 2023, 13:09 • 1 minuta czytania
Sylwia Bomba i Jacek Ochman rozstali się rok przed śmiercią byłego prezesa Znicza Pruszków. Pomimo tego celebrytka wciąż zasypywana jest pytaniami dotyczącymi byłego partnera. Teraz postanowiła raz na zawsze rozwiać wątpliwości dotyczące spadku po Ochmanie.
Sylwia Bomba o testamencie Jacka Ochmana. Jej córka odrzuciła spadek Fot. instagram.com / @sylwiabomba

Jacek Ochman był działaczem PZPN oraz prezesem Znicza Pruszków w latach 2015-2021. Prywatnie mężczyzna był partnerem Sylwii Bomby, gwiazdy telewizyjnej, która zdobyła zasięgi dzięki udziałowi w lubianym, telewizyjnym formacie TTV, "Gogglebox. Przed telewizorem".

Para doczekała się córeczki, Antoniny, która ma obecnie niespełna 4 lata. Ich związek zakończył się jednak niedługo po narodzinach dziecka. Na kilka miesięcy przed śmiercią Ochman nie kontaktował się z rodziną ani nie interesował się Antosią.

Sylwia Bomba o testamencie Jacka Ochmana. Jej córka odrzuciła spadek

Tym razem celebrytka postanowiła odnieść się do spekulacji na temat spadku i majątku po zmarłym Jacku Ochmanie. Internauci zarzucają Bombie, że bardzo dużo odziedziczyła przez wzgląd na wspólną córkę. W relacji na Instagramie gwiazda programu "Gogglebox. Przed telewizorem" opublikowała zdjęcie dokumentu sądowego. 

Sylwia Bomba zwróciła uwagę na to, że jej córka w całości odrzuciła spadek po ojcu. Celebrytka podkreśliła, że nie chce, by posądzano ją o wzbogacenie się po śmierci Jacka Ochmana.

Czytaj także: Bomba tłumaczy się ze swoich decyzji wychowawczych. Nawiązała do nagonki na siebie

"Wrzucę to jeden i ostatni raz. Dla tych wszystkich osób, które piszą, że dostałam ogromne spadki i majątki. Moja córka w całości odrzuciła spadek po swoim ojcu" – czytamy.

Jak donosi portal forbes.pl zgodnie z przepisami mamy pół roku na podjęcie decyzji o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Spadkobierca może przyjąć spadek: bez ograniczeń, co nazywa się przyjęciem spadku wprost; z ograniczeniami, zwane przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza lub odrzucić spadek w całości.

Sylwia Bomba o pogrzebie byłego partnera, Jacka Ochmana

Sylwia Bomba chwilę po śmierci byłego partnera udzieliła wywiadu dla portalu WP Gwiazdy, w którym otworzyła się na temat pogrzebu Jacka Ochmana.

– Jak byłam z nim, to moja mama miała pretensje, że to trwa od pierwszych poważniejszych problemów 2,5 roku i że wcześniej nie zdecydowałam się na odejście. A ja powiedziałam: "mamo, ja chciałam mieć poczucie, że zrobiłam wszystko, co mogłam". Ale doszłam do ściany, wyczerpałam wszystkie możliwości, dałam z siebie 150 procent i się nie udało – zwierzyła się celebrytka w trakcie rozmowy.

Ponadto Bomba odniosła się do rewelacji tabloidów, które rozpisywały się o tym, że na pogrzebie nie weszła nawet do kościoła. – Weszłam do kościoła, to jest oszustwo! Zaraz będziemy to prostować. Media napisały, że ja nie podeszłam do rodziny – podkreśliła.

– Ja nie byłam z tatą Antosi 16 miesięcy, więc podeszła do mnie osoba z bliskiego grona jego rodziny i powiedziała "Chodź do nas". Tam siedziała jego mama, syn, wszyscy siedzieli na środku. Ja sobie nie wyobrażałam, że mogę tam siedzieć, to by było nieuczciwe – wyjaśniła.

Czytaj także: Bomba z "Gogglebox" o szczegółach... poczęcia córki. Internauci zaskoczeni

– Ja byłam osobą w jego życiu. Dałam mu dziecko. On niestety nie zdecydował się walczyć o naszą relację, nasz związek, naszą rodzinę. Uważam, że zrobiłam wszystko tak, jak czułam – zapewniła celebrytka.