"Wniosek niezwykle interesujący". NIK ma zająć kryzysem ze zbożem z Ukrainy
- Polski rząd wprowadził embargo na ukraińskie towary spożywcze. Teraz trwają rozmowy w tej sprawie z Ukrainą
- W międzyczasie, jak donoszą media, w tej sprawie ma odbyć się kontrola Najwyższej Izby Kontroli
Portal Interia podaje, że senator Krzysztof Kwiatkowski złożył do NIK wniosek w sprawie "przeprowadzenia w trybie natychmiastowym kontroli prawidłowości działań organów państwowych zaangażowanych w wwożenie do Polski produktów rolno-spożywczych z Ukrainy".
Kwiatkowski: Prezes Banaś uznał jego wniosek za niezwykle interesujący
W rozmowie z portalem senator mówił, że decyzja o wszczęciu kontroli należy do prezesa NIK. Wskazał jednak, że "prezes Banaś uznał jego wniosek za niezwykle interesujący".
– Docenił też deklarację dołączoną do wniosku, że są funkcjonariusze publiczni, którzy chcą w tej sprawie złożyć wyjaśnienia przed kontrolerami NIK – powiedział Interii Kwiatkowski. W latach 2013-2019 polityk stał na czele NIK.
W weekend prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że polski rząd wprowadzi zakaz handlu ukraińskimi produktami rolniczymi na terenie Polski z powodu asymetrii polskiego i ukraińskiego rozwoju przedsiębiorstw rolniczych. Rozporządzenie weszło już w życie.
Niezadowolenie z decyzji Polski wyrazili już rolnicy. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak w weekend przekazał, że przez tydzień rolnicy byli okłamywani przez ministra rolnictwa Roberta Telusa, który przekonywał, że jest uzgodniona z Ukrainą sprawa wstrzymania przywozu zboża do Polski.
– A co się stało? Strona ukraińska powiedziała wczoraj, że ustalenia były inne: nikt nie rozmawiał o tym, że będzie wstrzymany przywóz. Oni okłamywali nas i ich – stwierdził Kołodziejczak. W poniedziałek lider AgroUnii informował, że nad ranem do Hrubieszowa wjechał kolejny pociąg ze zbożem z Ukrainy.
Co się dzieje obecnie ws. kryzysu zbożowego?
"Z informacji, które do mnie dotarły wynika, że do czwartku włącznie będą wjeżdżały pociągi. Firmy dorabiające się na zbożu z Ukrainy ciągle realizują podpisane umowy" – relacjonował na Twitterze.
Nadal trwają oczywiści rozmowy w tej sprawie. W poniedziałek minister rolnictwa Robert Telus zdradził, jak wygląda ich przebieg.
– Są prowadzone rozmowy, żeby uregulować sprawę tranzytu. Nie jesteśmy przeciwni samemu tranzytowi, ale chcemy mieć 100 proc. pewności, że te produkty, które destabilizowały nasz rynek, nie będą zostawały w Polsce. Dlatego pracujemy nad umową i rozwiązaniami, które mogłyby to zagwarantować – mówił po spotkaniu Telus.
Minister rolnictwa przekazał również, że trwają prace nad wystąpieniem do komisarza UE ds. handlu. – Za sprawy ceł odpowiada komisarz ds. handlu, też chciałbym się spotkać w tej sprawie, ale na arenie 6 państw – poinformował.