Szykuje się kolejny odgrzewany kotlet. Powstanie serial "Zmierzch" i... po co?

Zuzanna Tomaszewicz
20 kwietnia 2023, 10:42 • 1 minuta czytania
Żyjemy w erze odgrzewanych kotletów - remake'ów, o które (tak na dobrą sprawę) mało kto prosił. Tym razem ogłoszono, że powstanie serial na podstawie kultowej powieści młodzieżowej "Zmierzch" Stephenie Meyer. Czy odświeżenie historii Edwarda i Belli jest potrzebne?
Lionsgate pracuje nad serialem telewizyjnym "Zmierzch". Fot. kadr z filmu "Zmierzch"

Powstanie serial "Zmierzch"

Według doniesień amerykańskiego czasopisma "The Hollywood Reporter" właśnie trwają prace nad serialem telewizyjnym oparty na sztandarowej sadze Stephenie Meyer "Zmierzch". Produkcją zajmuje się Lionsgate Television.

Na chwilę obecną nie znamy zbyt wielu szczegółów na temat fabuły (choć możemy domyślać się, że będzie adaptacją przygód Belli Swan) oraz obsady. Wiadomo natomiast, że za scenariusz do odcinków odpowiedzialna ma być Sinead Daly ("The Walking Dead: Nowy Świat" i "Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego").

"Źródła podają, że Daly prowadzi rozmowy z Lionsgate TV w celu ustalenia, jakie będzie konkretne podejście twórców do 'Zmierzchu' i czy będzie to zwykła adaptacja książek, czy jakaś inna pochodna" – czytamy w artykule "The Hollywood Reporter".

Informatorzy gazety przekazali, że autorka wampirzej teen dramy, Stephanie Meyer, bierze udział w procesie produkcyjnym serialu.

Warto nadmienić, że wytwórnia Lionsgate stawia nie tylko na "Zmierzch", który okazał się kasowym sukcesem i wciąż na siebie zarabia, ale i na inne cieszące się popularnością tytuły ze swojej biblioteki.

Niebawem do kin trafi adaptacja prequela dystopijnego cyklu "Igrzyska śmierci", czyli "Ballada ptaków i węży" Suzanne Collins opowiadająca o młodości prezydenta Coriolanusa Snowa z Rachel Zegler ("West Side Story"). W przypadku książki poprzedzającej losy Katniss Everdeen chęć przeniesienia jej na duży ekran jest uzasadniona. W końcu to coś zupełnie nowego dla filmowego uniwersum "Igrzysk śmierci".

Jeśli zaś chodzi o "Zmierzch", ostatnia część ("Przed świtem"), w której w Bellę Swan wcieliła się Kristen Stewart, a w Edwarda Cullena Robert Pattinson, wyszła 11 lat temu, czyli stosunkowo niedawno. Niektórzy fani łapią się za głową i zadają sobie pytanie: "po co?". Z podobnymi reakcjami spotkały się zresztą wieści o serialowej reboocie "Harry'ego Pottera".

Serial na podstawie "Harry'ego Pottera" J.K. Rowling

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Warner Bros. zapowiedziało, że serialowa adaptacja książek "Harry Potter", która nie ma jeszcze przybliżonej daty premiery, będzie wierna oryginałowi. Z doniesień Insidera wynika również, że w ważnych rolach mają zostać obsadzone osoby innego koloru skóry niż biały.

Producentką wykonawczą rebootu "Harry'ego Pottera" zostanie sama J.K. Rowling, co nie powinno raczej nikogo dziwić, tym bardziej że jest pomysłodawczynią całej serii. Ze względu na kontrowersje wokół jej postaci internauci dawni fani prozy, która wyszła spod jej pióra, nie ukrywają rozczarowania i zastanawiają się, czy reboot uwzględni m.in. kwestię "usprawiedliwiania niewolnictwa" skrzatów domowych.