Szpak o "specyficznym" przeżywaniu żałoby po śmierci mamy. "Wychodziłem na imprezy"

Weronika Tomaszewska-Michalak
26 kwietnia 2023, 06:22 • 1 minuta czytania
Michał Szpak kilka lat temu pożegnał swoją mamę Grażynę. Artysta rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, ale tym razem zrobił wyjątek i zdradził, jak przeżywał żałobę po śmierci rodzicielki.
Michał Szpak o śmierci mamy. Tak przeżywał żałobę. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

Michał Szpak o śmierci mamy

W ostatniej rozmowie Michała Dziedzica ze Szpakiem nie zabrakło osobistego wątku. Artysta ujawnił, jak przechodził żałobę po śmierci mamy.

– Przechodziłem to w dość specyficzny sposób, pogrążając się w muzyce klubowej. Wychodziłem na imprezy od środy do niedzieli. To była forma mojego smutku. Nie chciałem być wtedy sam. To była forma zagłuszania bólu za wszelką cenę, bo był zbyt mocny – wyznał.

Michał trzy miesiące później odbierał w Opolu nagrodę podczas SuperPremier, którą zadedykował nieżyjącej rodzicielce.

Jaką relację miał Michał Szpak ze swoją mamą?

Michał był małym chłopcem, gdy jego mama wyjechała do Włoch za pracą. Kobieta zrobiła to po to, by móc utrzymać rodzinę w Polsce. Szpak wraz z trójką rodzeństwa i ojcem został w domu w Jaśle.

Mały Michał odwiedzał mamę we wakacje.– Gdyby była złym rodzicem, mógłbym się od tego szybko odciąć. Mama pozostała dla mnie wielką inspiracją. Była, jest i będzie najważniejszą kobietą w moim życiu. I nic tego nie zmieni. Przekazali mi z tatą bardzo dużo wartości. Na pewno jestem uparty jak ona – opowiadał dla "Vivy!".

Szpak swego czasu o mamie rozmawiał też z Magdą Mołek. Wspomniał wówczas, że choć nie mieli codziennego kontaktu, to "chciała dla niego dobrze, żebym się spełniał i był szczęśliwy".

– Poczucie straty będzie zawsze i jest to nieodwracalna część życia. Bo inaczej jest, kiedy umiera mama w wieku 80 czy 90 lat, i my jesteśmy dorosłymi ludźmi. A inaczej jest, kiedy człowiek ma 10 lat i mama wyjeżdża. I za jakiś czas odchodzi już na zawsze. Ale wszystko, co się w życiu dzieje, jest po coś. Musi nas czegoś nauczyć – przyznał.

Czytaj także: Michał Szpak marzy o ojcostwie. "Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas"

Śmierć Grażyny Szpak była dla Michała przeżyciem, które odcisnęła piętno na jego dalszym życiu.

– Przede wszystkim uświadomiłem sobie, jak bardzo ją kocham. Jak ogromny wpływ miała na moje życie artystyczne. Jej odwaga, determinacja... To była wspaniała kobieta. Moja mama była niezwykle waleczną osobą, która miała wiele talentów. Pisała wiersze, teksty piosenek, sama tworzyła piosenki, grała w skeczach. Międzyczasie trenowała sztuki walki, miała nawet czarny pas w karate. Kilka razy widziałem ją w akcji – mówił w programie "W roli głównej".

Czytaj także: Michał Szpak strolował TVP. Pozował się na ściance z wymownym symbolem

Przypomnijmy, że Michał na przestrzeni dekady ze zwycięzcy talent-show "X Factor" stał się wielką gwiazdą na polskiej scenie muzycznej. Wyróżnia go nie tylko potężny głos, ale także charakterystyczny wizerunek sceniczny. Obecnie przygotowuje się do premiery swojej nowej płyty "Nadwiślański mrok".