Pocisk odpalony z rosyjskiego samolotu spadł pod Bydgoszczą? Tę wersję bada prokuratura
- 25 kwietnia policja i żandarmeria zabezpieczyły teren lasu pod Bydgoszczą z powodu zgłoszenia ws. szczątków tajemniczego obiektu wojskowego
- Podczas oficjalnej konferencji prasowej gen. Tomasz Piotrowski sugerował, że możemy mieć do czynienia ze szczątkami rakiety wystrzelonej w połowie grudnia
- Teraz tę wersję potwierdzają informatorzy Onetu. Dziennikarze nieoficjalnie potwierdzili, że pod Bydgoszczą leżą fragmenty rosyjskiej rakiety CH-55
Szczątki obiektu wojskowego pod Bydgoszczą. Ujawnili, co mogło leżeć w lesie
Jak ustalił Onet, doniesienie w sprawie szczątków obiektu wojskowego pod Bydgoszczą wpłynęło na policję już 22 kwietnia, jednak dopiero 25 kwietnia służby stawiły się na miejscu. Początkowo uważano, że to materiały z czasów II wojny światowej.
Po dwóch dniach od interwencji służb Zbigniew Ziobro potwierdził, że to "obiekt wojskowy", w sprawie którego prokuratura wszczęła śledztwo.
Do 28 kwietnia państwowe instytucje nie komentowały zaskakujących doniesień. Jedyne informacje, jakie przebiły się do mediów, to, że mamy do czynienia "z jakimś pociskiem". Na jego szczątkach zaś miały być "rosyjskie napisy".
– Wszystkie informacje, którymi się dysponuje, powinno się przekazać tak, aby uciąć wszelkie spekulacje, ale też niepokoje ludności miejscowej – skrytykował w rozmowie z naTemat b. dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Dopiero po kilku dniach specjalną konferencję prasową zwołał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski.
Tajemniczy obiekt pod Bydgoszczą spadł 16 grudnia 2022 roku?
Podczas wystąpienia nawiązał do sytuacji z 16 grudnia 2022 roku, gdy w pobliżu granicy samoloty poszukiwawcze próbowały zlokalizować obiekt wojskowy wykryty przez służby na radarach.
Niewykluczone, że to wtedy pocisk spadł do lasu, jednak przez wiele tygodni po prostu nie został odnaleziony. – Panujemy nad tym, co się dzieje. Najbliższy czas da odpowiedzi na wszystkie pytania – powiedział.
Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że obecnie służby potwierdzają scenariusz, według którego w lesie pod Bydgoszczą odnaleziono rosyjską rakietę Ch-55, która została wystrzelona w grudniu przez rosyjski samolot, lecący nad terytorium Białorusi.
– W lesie pod Bydgoszczą najprawdopodobniej znaleziono rosyjską rakietę, która została wystrzelona z ich samolotu z terenu Białorusi – zdradził informator serwisu, przedstawiony jako wysoki rangą oficer Wojska Polskiego.
Szczątki rakiety pod Bydgoszczą. "Sprawa może mieć konsekwencje międzynarodowe"
– Wiele wskazuje na to, że chodzi o sytuację sprzed kilku miesięcy. Nasze radary Centrum Operacji Powietrznej śledziły wówczas lot tej rakiety, ale w pewnym momencie ją zgubiły – dodał.
Nie wszyscy przedstawiciele wojska chcieli ujawnić, jak przebiega śledztwo. Dwóch wojskowych zwróciło jednak uwagę na charakter zdarzenia.
– Sprawa jest delikatna i ma najwyższe klauzule – powiedział jeden z informatorów. – Sprawa jest na tyle poważna, że może mieć konsekwencje międzynarodowe – dodał drugi przedstawiciel Wojska Polskiego.