Komorowski w opozycji do Tuska. Nawet nie będzie go na marszu 4 czerwca

Alan Wysocki
02 maja 2023, 14:38 • 1 minuta czytania
Bronisław Komorowski nie weźmie udziału w marszu Donalda Tuska. Były prezydent związany z Platformą Obywatelską skrytykował wykorzystywanie rocznicy 4 czerwca do politycznych przepychanek na opozycji. Równolegle pochwalił porozumienie Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Komorowski przeciwny jednej liście Tuska. Mówi też o marszu 4 czerwca. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Bronisław Komorowski krytykuje jedną listę Donalda Tuska i mówi o marszu 4 czerwca

Od tygodni, jeśli nie od miesięcy, Donald Tusk namawia partnerów na opozycji, by pójść do wyborów pod szyldem "Zjednoczonej Opozycji". Polskie Stronnictwo Ludowe razem z Polską 2050 stanowczo odrzucili tę ideę.

Lewica zagrała strategicznie. Zdając sobie sprawę z braku szans na porozumienie, wyrazili gotowość do przystąpienia do wielkiej koalicji przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. W ten sposób uniknęli włączenia się w wojnę, która trwa między Szymonem Hołownią, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem a Platformą Obywatelską.

W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" inicjatywy Donalda Tuska stanowczo skrytykował Bronisław Komorowski. – Wymachiwanie sztandarem jedności zaczyna irytować wyborców opozycji – powiedział.

Były prezydent stwierdził także, że nie weźmie udziału w marszu Platformy Obywatelskiej, który będzie miał miejsce 4 czerwca w Warszawie.

– Ubolewam nad tym, że 4 czerwca, piękna rocznica pokonania komunizmu przy użyciu kartki wyborczej, staje się źródłem konfrontacji i przedmiotem rywalizacji sił demokratycznych – ocenił.

Komorowski krytykuje Tuska, a chwali Hołownię i Kosiniaka-Kamysza

Według byłego polityka 4 czerwca powinien być sygnałem świadczącym o "sile wspólnoty demokratycznej" w naszym kraju. – Chyba nie pomyślano w porę, jak ją uczcić wspólną inicjatywą – powiedział.

Były prezydent pochwalił jednak zawiązanie koalicji wyborczej między ludowcami a Hołownią. Według niego to dobry przykład dla opozycji. – Ponadto mam nadzieję, że zostanie w ten sposób uratowane centrum polskiej polityki do dzisiaj niszczone przez proces polaryzacji – skomentował.

Komorowski stwierdził jednak, że koalicja Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza powinna pozostać otwarta na współpracę z różnymi środowiskami, w tym ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej.

– Polsce potrzebna jest siła polityczna przeciwstawiająca się pogłębianiu polaryzacji, dążąca do podtrzymania wspólnoty, a nie jej dalszego niszczenia. Potrzebne jest centrum ze swoim umiarem i zdolnością do współdziałania – wyjaśnił.

Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze na początku nowego roku były prezydent skrytykował sposób prowadzenia Platformy Obywatelskiej przez Donalda Tuska. – Prawda jest taka, że trochę utraciłem nadzieję, że w oparciu o Platformę może powstać biegun umiarkowanie konserwatywny – powiedział w Onecie.

– Platforma określa się jako partię konserwatywno-liberalną. Dzisiaj z tego konserwatyzmu masa uleciała gdzieś w kosmos – zaznaczył.