Rosjanie podchwycili wypowiedź Komorowskiego. "Krytykowany za wzywanie do negocjacji"
Michał Koprowski
07 października 2022, 13:55·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 października 2022, 13:55
Bronisław Komorowski skomentował podejście Wołodymyra Zełenskiego, który zadeklarował, że nie ma zamiaru rozmawiać z Władimirem Putinem. Rosyjskie media propagandowe szybko podchwyciły słowa byłego prezydenta Polski. Rozpisują się, że "wezwał do rozmów pokojowych i został skrytykowany w kraju".
Reklama.
Reklama.
Bronisław Komorowski przypomniał podczas wywiadu, że Wołodymyr Zełenski jeszcze kilka miesięcy temu deklarował gotowość do rozmów pokojowych z Władimirem Putinem
Okazuje się, że wypowiedź prezydenta idealnie wpisała się w kremlowską narrację. Jego słowa wykorzystały kluczowe rosyjskie media
– Opowiadałbym się za tym, za gotowością rozmawiania o pokoju, o warunkach pokoju w tym także bezpieczeństwa Ukrainy, nawet z Putinem – powiedział były prezydent Polski.
Zobacz też: "Robię zakupy i prawie płaczę". Były prezydent wyjątkowo szczerze o drożyźnie
– Prezydent Zełenski parę miesięcy temu mówił o gotowości do rozmowy z Putinem. Ja rozumiem, że się zmieniły okoliczności – Rosji źle się wiedzie (...). Ale wydaje mi się, że wcześniejsze deklaracje tego samego prezydenta Zełenskiego należy brać pod uwagę z całą powagą, że jest gotów do rozmowy także i z Putinem – przypomniał Komorowski.
Rosyjska propaganda wykorzystuje słowa Komorowskiego
Słowa Komorowskiego szybko zostały dostrzeżone w Rosji. Największe propagandowe media postanowiły we własny sposób wykorzystać tę wypowiedź. "Były prezydent Polski Komorowski krytykowany za wzywanie do negocjacji między Rosją a Ukrainą" – brzmi tytuł tekstu RIA Novosti.
W podobny sposób do sprawy podeszła agencja TASS. "Były prezydent Polski wezwał Kijów do rozmów pokojowych z Rosją i był krytykowany w tym kraju" – stwierdzono w tytule.
Sobolewski: Przykład "dyplomatołka"
Rosyjskie media odniosły się do wypowiedzi sekretarza generalnego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Sobolewskiego, który stwierdził, że słowa byłego prezydenta Polski "to jest głos Platformy Obywatelskiej, głos prezydenta, który wywodzi się z Platformy, a jednocześnie kreuje się teraz na ojca zjednoczeniowego opozycji".
– To byłoby nawiązanie do tych "szczytnych tradycji", gdy [ówczesny szef MSZ.red.] Radosław Sikorski w 2014 roku w Kijowie do Ukraińców, który rozmawiali z Rosjanami w sprawie Krymu, mówił: "Podpiszcie porozumienie, albo wszyscy zginiecie" – powiedział.
– Było kiedyś takie określenie na tego rodzaju dyplomację – "dyplomatołki" i to jest najlepszy przykład takiego "dyplomatołka", tylko najgorsze, że to jest były polski prezydent – stwierdził Sobolewski, cytowany przez Radio Opole.