Matka zabitych dziewczynek z Kobylej Góry przesłuchana. Usłyszała zarzuty
- Pod koniec kwietnia dwie dziewczynki zostały znalezione martwe w domu Kobylej Górze (woj. wielkopolskie)
- Zarzuty zabójstwa już usłyszała matka dziewczynek. Przyznała się do winy
- Kobieta nadal leży w szpitalu. Sąd wyraził także zgodę na trzymiesięczny areszt. Kobieta może spędzić resztę życia w więzieniu
Śledztwo ws. tragedii w Kobylej Górze prowadzi tamtejsza prokuratura. Matka dwóch zabitych dziewczynek usłyszała już zarzuty zabójstwa.
Matka dwóch dziewczynek z Kobylej Góry z zarzutami
– Prokurator przedstawił 47-letniej kobiecie dwa zarzuty dotyczące zabójstwa – przekazał Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, cytowany przez TVN24.
Kobieta nadal leży w szpitalu. Sąd wyraził także zgodę na trzymiesięczny areszt. – Złożyła obszerne wyjaśnienia, ale zachodzi konieczność ich weryfikacji – przekazał również rzecznik. Poinformował też o dalszych krokach śledczych, w tym dodatkowych badaniach.
– W tym przypadku badań pozwalających na ocenę stanu psychicznego podejrzanej. Te czynności będą wykonane w najbliższym czasie – wyjaśnił Meler. Kobiecie grozi nawet dożywocie. Przyznała się do winy.
W zeszły czwartek odbył się pogrzeb dziewczynek. Z relacji dziennika "Fakt" wynikało, że na cmentarzu w Kobylej Górze dwie zabite dziewczynki żegnał tłum ludzi.
Dziewczynki zostały już pochowane
"Na białych trumnach Madzi i Jadzi ojciec położył wielkie białe serce z róż. Na wstęgach pożegnał córeczki tata i Ola, starsza córka małżeństwa" – przekazano w relacji gazety. – Ludzkie sprawy nie są łatwe. Wszyscy doświadczamy ludzkiej niemocy i żałoby – mówił ksiądz, celebrujący mszę pogrzebową, cytowany przez "Fakt".
W zeszłą środę informowaliśmy natomiast, że zakończyły się sekcje zwłok dwóch dziewczynek. Prokurator Marcin Kubiak w rozmowie z Onetem przekazał, że 13-latce "zadano kilkadziesiąt ran kłutych, ciętych i drążących w głąb ciała". Rany stwierdzono głównie w okolicach szyi i głowy. Młodsza z sióstr, 9-latka, miała zostać uduszona – biegli sądowi twierdzą tak, ponieważ zauważyli otarcia w okolicach szyi dziecka.
– W przypadku starszej dziewczynki biegły był pewien w kontekście przyczyny śmierci, doszło do wykrwawienia. W przypadku młodszej potrzebne są dodatkowe badania, w tym histopatologiczne, których wyniki mogą być znane za ok. miesiąc. W przypadku obu sióstr będziemy także badać, czy były pod wpływem substancji mogących wpływać na ich stan zdrowia – tłumaczył Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W tej rodzinie była jeszcze jedna córka. 19-latki nie było w domu, gdy doszło do zabójstwa. Dziewczyna jest osobą z niepełnosprawnością i przebywała w tym czasie poza domem, prawdopodobnie w placówce.