Zgrzyt przed koronacją. Na ulice Londynu wyszli przeciwnicy monarchii
- Koronacja króla Karola III oficjalnie rozpocznie się o godz. 12 czasu polskiego. Uroczystość łączy tradycję z "nowoczesnym duchem"
- Nowy monarcha wykreślił ponad połowę osób z listy gości, zrezygnował także z elementów epatowania bogactwem. Mimo tego koronacja Karola III i tak nie należy do tanich wydarzeń
- Według brytyjskich mediów na same kwestie związane z bezpieczeństwem wydano 250 mln funtów (ponad mld 305 mln zł)
- W centrum Londynu zebrali się także przeciwnicy monarchii. Demonstranci przypominają o skandale wokół rodziny Windsorów
Koronacja Karola III. Przeciwnicy monarchii w koszulkach "NotMyKing"
Na londyńskich ulicach nie brakuje gorzkich akcentów związanych z koronacją króla Karola III. W tłumie pojawiły się osoby, które nie pałają sympatią do nowego monarchy i ogólnie ustroju, co wyrażają transparentami z napisem "#NotMyKing". Niektórzy mieli też koszulki z takim hasłem. Wokół kolumny Nelsona zebrało się - jak szacują sami demonstranci - ponad 1000 osób.
– Nie mam wpływu na to, kto zostanie królem. Chciałbym móc oddawać głos na kandydata na przywódcę, demokracja w Wielkiej Brytanii byłaby większa – powiedział dziennikarzom Malcolm, jeden z uczestników protestu. Policja zatrzymała grupę antymonarchistycznych demonstrantów, w tym jej przywódcę Grahama Smitha.
Uczestnicy protestu przypominają też o skandalach związanych z Windsorami. Na pierwszy plan wysuwa się afera związana z księciem Andrzejem, w której ustalono, że nieżyjący już milioner Jeffrey Epstein miał bliskie kontakty z bratem Karola III. Chodziło o skandal seksualny i kontakty z nieletnimi.
Virginia Giuffre oskarżyła księcia Andrzeja o napaść na tle seksualnym i zniszczenie jej zdrowia psychicznego. Zaznaczyła, że mężczyzna zmuszał ją trzy razy do seksu podczas ich wspólnych spotkań. Giuffre miała wówczas 17 lat. Pomimo tego była monarchini Elżbieta II, nie odebrała mu ceremonialnej roli w Królewskim Zakonie Wiktoriańskim.
Podczas ceremonii arcybiskup Canterbury włoży na głowę króla koronę św. Edwarda, ale na procesji powrotnej monarcha wystąpi w koronie państwowej. Kamila otrzyma koronę królowej Marii, prababki swojego męża. W tym insygnium weźmie udział w procesji do pałacu Buckingham. Ci, którzy potępiają monarchię, myślą w tym dniu też o księżnej Dianie, zmarłej 26 lat temu w wypadku samochodowym byłej żonie panującego monarchy. Zauważają, że zarówno za jej życia, jak i bezpośrednio po jej odejściu Windsorowie mieli negatywny stosunek do "Królowej Serc". Dalej mówią o Camilli, jako o tej, która rozbiła małżeństwo.
"Wszyscy musimy pamiętać, co Camilla zrobiła tej kobiecie, nie powinna być 'królową' i nie powinniśmy jej sławić" – czytamy na Twitterze.