Tusk wzywa do dymisji Błaszczaka. "Jeśli mamy uwierzyć choćby w jedno słowo..."

Klaudia Łyszkowska
12 maja 2023, 10:14 • 1 minuta czytania
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk oczekuje dymisji szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. – Jeśli mamy uwierzyć choćby w jedno słowo, to pierwszą decyzję, która powinna w sobotę lub niedzielę zapaść, to jest oczywiście dymisja ministra Błaszczaka – powiedział Tusk na posiedzeniu KO.
Donald Tusk oczekuje dymisji ministra Mariusza Błaszczaka. Fot. NewsLubuski/East News

12 maja trakcie posiedzenia klubu Koalicji Obywatelskiej w Zielonej Górze lider PO Donald Tusk odniósł się do konferencji ministra obrony Mariusza Błaszczaka w sprawie rakiety pod Bydgoszczą.

– Jutro i pojutrze PiS będzie spotykać się z wyborcami. Jestem ciekawy, czy na sali, gdzie będzie siedział Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński, znajdzie się odważny, który zada te pytania: Kiedy minister Błaszczak dowiedział się o rosyjskiej rakiecie? Kto podjął decyzję, aby zaprzestać poszukiwań tej rakiety? Kto kłamie, jeśli chodzi o relacje pomiędzy polskimi oficerami a rządem? – pytał Donald Tusk.

Seria pytań od Tuska: Kto jest odpowiedzialny za to, że dzisiaj stawia się w roli kozłów ofiarnych polskich generałów, polskich oficerów?

– Kto jest odpowiedzialny za to, że dzisiaj stawia się w roli kozłów ofiarnych polskich generałów, polskich oficerów? Dlaczego w sytuacji tak dramatycznej, wojny przy naszej granicy, minister obrony narodowej zachowuje się jak skończony tchórz? Dlaczego z hasła "murem za polskim mundurem" został tylko ten ponury spektakl ucieczki od odpowiedzialności? –ciągnął Tusk.

Dodał, że jest dzisiejsza władza jest pozbawiona "elementarnego honoru". – Rosyjska rakieta zdolna do przenoszenia ładunków jądrowych spadła na terytorium Polski, a my do dzisiaj nie wiemy, co tak naprawdę się stało – wskazywał.

Tusk oczekuje dymisji Błaszczaka

– Jeśli Polki i Polacy mają uwierzyć choćby w jedno słowa tej najbardziej zakłamanej partii, jaką jest PiS, to pierwszą decyzją, jaka powinna zapaść to dymisja ministra Błaszczaka – mówił lider PO i wskazywał, że taka decyzja powinna zapaść już podczas weekendowych spotkań z wyborcami przedstawicieli PiS.

Dzień wcześniej, 11 maja, tuż po oświadczeniu ministra Mariusza Błaszczaka w sprawie rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą, Donald Tusk zwrócił się do wojskowych, by "nie dali się wrobić w rolę kozła ofiarnego".

– Pamiętam słowa ministra Błaszczaka na dwa miesiące przed incydentem pod Bydgoszczą. Pytany, czy Polska przystąpi do europejskiego systemu obrony przeciwlotniczej, odpowiedział: "nie interesuje nas to, to pewnie niemiecki pomysł. My mamy wielowarstwową ochronę przeciwrakietową. Polskie niebo jest stuprocentowo bezpieczne". I dziś, niczym skończony tchórz, zwala winę za swoją niekompetencję na generałów i żołnierzy. Chce z nich uczynić kozła ofiarnego – mówił Donald Tusk.

Błaszaczak: Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków

 Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb – oświadczył minister obrony.

Zaznaczył, że zarówno procedury, jak i mechanizmy reagowania zadziałały prawidłowo "do poziomu dowódcy operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków".