Tribbs na Eurowizji przyłapany przy stoliku Szwajcarii. Zdradził, dlaczego nie wspierał Blanki
Mikołaj "Tribbs" Trybulec to znany polski producent muzyczny i songwriter. Podczas tegorocznego 67. Konkursu Piosenki Eurowizji można było odczuć jego znaczny udział, ponieważ dwie piosenki, które współprodukował, dostały się do wielkiego finału, który odbył się 13 maja w Liverpoolu.
Tribbs na Eurowizji przy Szwajcarii. Dlaczego nie reprezentował Polski?
Tribbs współtworzył polskie "Solo" Blanki oraz szwajcarskie "Watergun". Przykre jest to, że polski producent został zauważony przy stoliku szwajcarskiej reprezentacji, gdzie wraz z Remo Forrer'em świętował awans do wielkiego finału.
Po powrocie z Liverpoolu Tribbs od razu zabrał się do pracy. Jak się okazało, będzie jednym z artystów na Polsat SuperHit Festiwal w Operze Leśnej w Sopocie. Pod adresem producenta od razu pojawiły się natomiast pretensje o to, że nie wspierał reprezentantki Polski na Eurowizji.
Trybulec odniósł się do tych zarzutów. W najnowszej rozmowie z Plotkiem przedstawił, jak to wyglądało z jego perspektywy.
Szwajcaria to jest jedyny kraj, który mnie zaprosił. To dlatego tam byłem, a nie dlatego, że nie chciałem jakiegokolwiek innego kraju reprezentować. To nie jest też tak, że tylko w Polsce jest ten problem. Ten problem nie zapraszania songwriterów jest mega popularny i to w każdym kraju.
Czytaj także: Eurowizja 2023: La Zarra pokazała widzom środkowy palec? Teraz się tłumaczy
Tribbs zwrócił uwagę, że producenci na Eurowizji bardzo często są pomijani. A konkretnie nie są zapraszani do ekip, które lecą reprezentować kraj podczas konkursu. Żeby tego było mało, dochodzi też do abstrakcyjnych sytuacji, kiedy niektórzy muszą sami płacić za swoje bilety i hotele, by móc na żywo uczestniczyć w prezentacji utworu, który został przez nich napisany.
Producent jednocześnie podkreślił, że nie chowa urazy. Przyznał, że w przyszłości ponownie z wielką radością będzie pracował nad piosenką na Eurowizję dla reprezentanta Polski.
Nawet w tym roku moi znajomi musieli wykupić bilet lotniczy i hotel, żeby przyjechać na Eurowizję. A przecież jest to konkurs piosenki, więc myślę, że autorzy są tutaj ważnym elementem. Uważam, że w pierwszej kolejności to oni powinni być zapraszani, a potem osoby, które pracowały nad utworem, ale już po powstaniu. Utwór to jest jednak w dużej mierze istota, oprócz występu oczywiście.
Czytaj także: Ubijanie masła podczas tegorocznego finału Eurowizji. Cleo skomentowała
Przypomnijmy, że reprezentantka Polski, którą była Blanka Stajkow z piosenką "Solo" podczas wielkiego finału 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu, uplasowała się na 19. miejscu z liczbą 93 punktów (12 punktów łącznie od jurorów z 37 państw oraz 81 punktów z głosowania widzów).
Tegoroczną wielką zwyciężczynią konkursu została Loreen, która odniosła zasłużone zwycięstwo z liczbą 583 punktów. Jak pisaliśmy w naTemat, na scenie w Liverpoolu brawurowo zaśpiewała utwór "Tattoo". Zachwyciła fanów nie tylko swoją kompozycją, ale przede wszystkim umiejętnościami wokalnymi.