Co słychać u Lany Del Rey? Paparazzo przyłapali ją na plaży w Rio de Janeiro

Joanna Stawczyk
30 maja 2023, 21:39 • 1 minuta czytania
W piątek paparazzo sfotografowali Lanę Del Rey wylegującą się podczas wypoczynku w Brazylii, w Rio de Janeiro. Tego dnia piosenkarka, która ma na swoim koncie mnóstwo przebojów, odwiedziła słynną plażę, Ipanemę. To jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych. Wraz z nią była grupa przyjaciół.
Lana Del Rey przyłapana przez paparazzo. Relaks na plaży w Rio de Janeiro Fot. Rex Features/East News

Lana Del Rey przyłapana przez paparazzo. Relaks na plaży w Rio de Janeiro

Lana Del Rey to jedna z najpopularniejszych amerykańskich wokalistek. Wielu mówi o jej twórczości - albo ją kochasz, albo nie lubisz. Inni twierdzą, że do jej piosenek pełnych melancholii i poetyckości trzeba po prostu dojrzeć.


Artystka, która pod koniec czerwca skończy 38 lat, swój "złoty czas" w karierze przeżywała przy pierwszych czterech albumach. W Polsce, gdzie ma spore grona fanów, śpiewała pięć razy - na wydarzeniu transmitowany w telewizji, potem na własnym koncercie w stolicy, a potem na festiwalach - w Warszawie, Krakowie i Gdyni.

Co aktualnie słychać u Lany Del Rey? Wokalistka ma się świetnie. Dalej tworzy i wydaje nowe albumy - ostatni w marcu. Ostatnio było głośno o tym, że zaręczyła się z ukochanym - 40-letnim muzykiem, Evanem Winikerem.

Gwiazda odwiedziła pod koniec maja słoneczną Brazylię. Lana niezmiennie cieszy się zainteresowaniem paparazzo, którzy nie ominęli okazji do tego, aby zrobić jej parę zdjęć.

Reporterzy przyłapali ją podczas relaksu w Rio de Janeiro. Piosenkarka nie była sama. Towarzyszyła jej grupa przyjaciół. Śmiali się i rozmawiali...do czasu, kiedy zorientowali się, że są obserwowani.

Artystka wylegiwała się na słynnej plaży, Ipanemie w beżowym body. Po publikacji fotografii pojawiły się głosy internautów, którzy zwrócili uwagę na jej sylwetkę. Stwierdzili, że przybrała na wadze. Do akcji szybko wkroczyli jej fani, którzy stwierdzili, że Lana wygląda świetnie i najważniejsze, że jest zdrowa i szczęśliwa. "Najcudowniejsza"; "Brazylijska foczka" – pisali czule o idolce.

Singiel "Say Yes To Heaven" zdobył serca użytkowników TikToka

Lana Del Rey ma na swoim koncie osiem albumów studyjnych, a pod koniec marca tego roku wypuściła dziewiąty, czyli "Did you know that there’s a tunnel under Ocean Blvd".

Amerykańska artystka od początku lubiła eksperymentować z gatunkami muzycznymi, flirtując przede wszystkim z popem i rockiem alternatywnym (a na późniejszych albumach również folkiem).

Jej pierwsza płyta, czyli "Born to die", była najczęściej opisywana jako baroque pop z elementami trip hopu, "Ultraviolence" to psychodeliczny rock oraz dreap pop, w "Honeymoon" artystka wróciła do baroque popu i trip hopu, na "Lust for Life" zaczęła eksperymentować z folkiem, "Norman Fucking Rockwell!" był przede wszystkim soft rockowy, a w "Chemtrails over the Country Club" oraz "Blue Banisters" na dobre polubiła się z folkiem.

Na najnowszym krążku, który zbiera dobre recenzje, dominuje fortepian o jazzowym zabarwieniu. Nie brakuje jednak synth-popowych przejść. Zbiór niewydanych przez Lane Del Rey singli to osobna historia. Jest potężny. Fani artystki są z nim dobrze zaznajomieni, bowiem po "wyciekach" można je odnaleźć w sieci (m.in. na platformie SoundCloud). Wiele z utworów pochodzi z czasów, kiedy wokalistka działa jeszcze jako Lizzy Grant.

Numery, o których wydaniu wciąż marzą miłośnicy jej twórczości, to m.in. "Serial killer", "Angels forever", "Kinda outta luck", "She's not me", "Hit and Run", "Queen of the Gas Station", "Kill kill" czy "Dragonslayer".

Ostatnio fani Lany i tak mają powody do radości, bo (w końcu!) utwór "Say Yes To Heaven" za sprawą swojej rosnącej popularności na TikToku został oficjalnie wydany. Na Spotify jest dostępny w oryginalnej i przyśpieszonej wersji (to ona była od jakiegoś czasu trendem na TikToku).

Dekadę temu Lana, tworząc materiał na swoją płytę "Ultraviolence", nagrała piosenkę "Say Yes To Heaven". Ona finalnie nie została dołączona do tego krążka. Dopiero teraz fani mogą się nią cieszyć "na legalu". Użytkownicy mogą pobierać ją z profilu autorki, a nie tylko twórców jej coverów.