Efekt 4 czerwca? Sondaż pokazał duży problem PiS jeszcze przed marszem

Alan Wysocki
05 czerwca 2023, 07:37 • 1 minuta czytania
Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska dzieli coraz mniejsza przepaść. Najnowszy sondaż pokazał wzrost poparcia dla Platformy Obywatelskiej, a także odpływ wyborców od Trzeciej Drogi. Badanie nie uwzględnia efektu demonstracji 4 czerwca, jednak objęło ono okres wielkiej mobilizacji do udziału w marszu.
Sondaż pokazał, że maleje dystans między PiS i PO. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Sondaż. Donald Tusk skraca dystans do Jarosława Kaczyńskiego

Gdyby wybory odbyły się w niedzielę, na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 32,8 proc. Polek i Polaków. To wzrost o 0,5 p.p. względem ostatniego badania United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM.


Równolegle na Koalicję Obywatelską swój głos chce oddać 27,2 proc. ankietowanych. To wzrost o 1,5 p.p. Jak można zauważyć, Donald Tusk skraca dystans do Jarosława Kaczyńskiego. Dzieli ich już bowiem tylko 6 p.p.

Spadki poparcia możemy odnotować u pozostałych komitetów opozycyjnych. Trzecia Droga, czyli koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 może liczyć na 11,3 proc. badanych. To spadek aż o 2,8 p.p.

Czwarte miejsce zajęła Konfederacja z wynikiem 10,8 proc. i wzrostem o zaledwie 0,9 p.p. Dalej znajduje się Lewica, która do Sejmu weszłaby jako ostatnia z poparciem na poziomie 8,7 proc. i spadkiem poparcia o 1 p.p.

Efekt 4 czerwca? Kaczyński bez szans na stworzenie rządu

Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa dla "DGP" i RMF wynika, że koalicja opozycji uzyskałaby minimalną większość 231 posłów, a PiS i Konfederacja mogłyby liczyć na 228 szabel. Jedno miejsce w Sejmie przypadłoby mniejszości niemieckiej.

United Surveys wykonał sondaż poparcia dla partii politycznych w dniach 2-4 czerwca. To oznacza, że efektu marszu Donalda Tuska w tym badaniu jeszcze nie zobaczymy, jednak możemy przyjrzeć się efektom wielkiej mobilizacji na kilka dni przed demonstracją.

To właśnie podpisanie ustawy "lex Tusk" przez Andrzeja Dudę na kilka dni przed wydarzeniem radykalnie wpłynęło na postawy Polaków, a nawet skłoniło do stawienia się na miejscu manifestacji Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię.

– Są sondaże opinii publicznej, ale one czasem są sprzeczne i niejednoznaczne. Natomiast gdy tysiące ludzi decydują, że warto wyjść na ulice, to jest to przykład emocji politycznej zupełnie innego rzędu niż te wyrażone w sondażach – ocenił w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz dr Jacek Kucharczyk.