Konflikt o sztab wyborczy PiS ostrzejszy niż się wydawało. Wymowna reakcja Terleckiego
– Jak pan ocenia pracę sztabu PiS? – pytała Justyna Dobrosz-Oracz z "Gazety Wyborczej". – Różnie – odpowiadał szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Dziennikarze zwrócili uwagę, że Tomasza Porębę krytykuje Marcin Mastalerek. – Tak, krytyka zawsze jest najłatwiejsza – ironizował szef klubu PiS. – Ważniejsze jest zaproponować coś w zamian – dodał Terlecki.
– Pan Poręba nie będzie już szefem sztabu, zostanie wycofany? – dopytywała Dobrosz-Oracz. – Nie, na razie takiej decyzji nie ma. Zbierze się prezydium komitetu i postanowi, co dalej w sprawie – odpowiadał Terlecki. Dziennikarka "GW" jeszcze raz zapytała polityka PiS, jak ocenia pracę sztabu, ale ten już nie odpowiedział i odszedł.
Bielan i Mastalerek krytykują szefa sztabu PiS Porębę
Przypomnijmy: pytania dziennikarzy odnosiły się do ostatniej krytyki działań sztabu PiS. Partii nie oszczędzali europoseł Adam Bielan i doradca prezydenta Marcin Mastalerek. Zareagował obecny szef sztabu partii Tomasz Poręba, który pierwszego nazwał "autorem przegranej kampanii", drugiego – człowiekiem "na aucie". Poręba w odpowiedzi doczekał się komentarza.
Czytaj także: Człowiek Dudy ostrzega prezesa PiS. "Niech pan nie daje sobie wmówić, że jest w porządku" "Spece od PRu: Adam Bielan, autor przegranej kampanii z 2007 r., opuszczający PiS po katastrofie smoleńskiej, twarz ciągnących w dół niejasności wokół NCBR oraz "tu jestem, tu jestem" Marcin Mastalerek. Na aucie ostatnich wygranych kampanii PiS. Niezłe kombo" – napisał Poręba na Twitterze. Do wpisu dołączył dwie ironiczne emotikonki.
Szef sztabu PiS nie musiał długo czekać na reakcję. Jego wpis skomentował wywołany do tablicy Marcin Mastalerek. "Pycha kroczy przed upadkiem. Dokładnie tak zachowywała się Platforma Obywatelska w 2015 roku" – stwierdził bliski współpracownik Andrzeja Dudy. Jeszcze wcześniej z apelem do Jarosława Kaczyńskiego zwrócił się właśnie człowiek Dudy, wspomniany Marcin Mastalerek. Jak zauważył, partia z Nowogrodzkiej "jest w defensywie". – Panie prezesie, źle idzie, ale jeszcze cztery miesiące. Spokojnie, możecie wszystko zaplanować. Potrzeba dużo wiary w sukces, prostego planu i nie przejmować się, ale najważniejsze: niech pan nie daje sobie wmówić, że wszystko jest w porządku – powiedział.
Adam Bielan przekonywał z kolei, że... "gdyby dzisiaj odbyły się wybory, z przodu byłaby czwórka" dla PiS. – W każdej kampanii wyborczej następują rozmaite minikryzysy. Niewątpliwie marsz 4 czerwca dodał wiele entuzjazmu, wiary w zwycięstwo zwolennikom PO – stwierdził Bielan na antenie Polsat News.
Po chwili jednak dodał, że wierzy, iż obóz władzy ma szansę na przekroczenie 40 proc. w wyborach. Jest też praktycznie pewny, że Polacy nie powierzą władzy na cztery lata Donaldowi Tuskowi.
– Dziś notowania PO na poziomie plus-minus 30 proc. są olbrzymim sukcesem Tuska, ale jestem przekonany, że to zwycięstwo pyrrusowe, bo odbywa się kosztem innym partii opozycyjnych – stwierdził lider Republikanów.