Górniak zawalczy o unieważnienie ślubu kościelnego. "Przyszedł w moim życiu czas, kiedy..."

Joanna Stawczyk
13 czerwca 2023, 16:44 • 1 minuta czytania
Edyta Górniak odkąd była młodziutką dziewczyną cieszyła się dużym powodzeniem wśród mężczyzn. Dopiero z Dariuszem Krupą zdecydowała się stworzyć rodzinę. 19 lat temu na świat przyszedł ich syn, Allan Krupa. Finalnie wokalistka zawiodła się na mężu. W świetle prawa cywilnego przestali być małżeństwem w 2010 r. Teraz gwiazda planuje kolejny raz podjąć walkę o rozwód kościelny.
Edyta Górniak zawalczy o unieważnienie ślubu kościelnego. Wyjawiła powód Fot. Lukasz Kalinowski/East News

Edyta Górniak zawalczy o unieważnienie ślubu kościelnego. Wyjawiła powód

Pod koniec maja Edyta Górniak pojawiła się na Polsat SuperHit Festiwalu. Wtedy też podjęła temat swojego rozwodu.


"Pamiętam, kiedy ja się rozwodziłam i śpiewałam właśnie ten utwór 'Hello' również w telewizji Polsat, wydawało mi się, że runęło wszystko, w co wierzyłam i że nie mam nic. Dopiero czas pokazał, że jestem w błędzie. Chciałam dać ludziom nadzieję i dowód na to, że tak naprawdę można siebie odzyskać, odrodzić w jeszcze piękniejszej wersji. To nie jest tak, że rozwód to jest koniec wszystkiego. To jest nieprawda" – powiedziała potem w wywiadzie z Plejadą.

Wokalistka jeszcze jakiś czas temu mówiła, że tuż po rozwiązaniu małżeństwa z Dariuszem Krupą planowała walczyć o unieważnienie małżeństwa kościelnego. Sprawa jednak stanęła w miejscu na jakiś czas.

"Chciałabym, ale nie mam na to cierpliwości, to jest jakaś długa procedura i podobno spowiadanie się księżom, co robiło się z mężem, to w ogóle never. Te procedury są długie i podobno niezbyt przyjemne, nie służy mi to, nie mam na to czasu, To jest tak samo, jak z tym podziałem majątku" – tłumaczyła powody odwlekania tej sprawy.

Okazuje się, że teraz Górniak planuje zrobić kolejne podejście do sfinalizowania rozwodu kościelnego. "Nie stoi za tym żaden mężczyzna, robię to dla siebie, dla własnego spokoju. Przyszedł w moim życiu czas, kiedy uczę się myśleć o sobie. Nie jest to dla mnie naturalne, ale uczę się tego" – powiedziała w wywiadzie dla "Życia na gorąco".

Co ciekawe, jakiś czas temu gwiazda w programie "My Way", gdzie uczyła się jeździć samochodem, zwierzyła się przed kamerami z tego, że już przed ślubem z Krupą czuła, że nie powinna tego robić.

– Dzień przed ślubem wiedziałam, że to małżeństwo to nie to. Nawet wtedy poszłam do wróżki. Poprosiłam ją, by zobaczyła, czy jest może jakaś podpowiedź od mojej praprababci, może skontaktuje się ze mną przez karty. Ale wróżka mi powiedziała, żebym nie brała ślubu – wyznała.

Górniak w Sopocie wspomniała rozwód z Krupą. "Pewnego dnia poczułam odrodzenie"

Podczas tegorocznego Polsat SuperHit Festiwalu wokalistka zrezygnowała ze swoich największych hitów. Zamiast nich Górniak zaprezentowała interpretacje przebojów Lionela Richie'ego "Hello" i Glorii Gaynor "I Will Survive".

Piosenkarka wywołała sporo kontrowersji, poruszając podczas festiwalu w Sopocie temat swojego rozwodu sprzed lat. W 2010 roku zakończyła małżeństwo z Dariuszem Krupą. To on jest ojcem 19-letniego Allana Krupy.

"Jeśli ktoś z was, który teraz przechodzi w tej chwili ten moment, chcę wam potwierdzić, że wszystko można przetrwać, można się odrodzić, odbudować wszystko jeszcze piękniejszym. Ten utwór, który zaśpiewałam 13 czy 14 lat temu w telewizji Polsat, był naprawdę trudnym momentem" – wspomniała. Zanim przeszła do kolejnego utworu stwierdziła: "Na szczęście są różne utwory i różne etapy w życiu. Nic się nie zatrzymuje na stałe".

"Nie można się do nikogo i niczego przywiązywać, bo jeśli tak będziemy robić, to będziemy cierpieć, bo wtedy stawiamy kogoś w niezręcznej pozycji spełniania naszych oczekiwań. Nie ma oczekiwań, nie ma rozczarowań. Pewnego dnia poczułam odrodzenie i życzę tego poczucia wszystkim, którzy na ten moment czekają" – podsumowała.