"Powinna zostać przy recenzowaniu kotleta". Staszewski wyśmiał wypowiedź Gessler o gejach
W sobotę (17 czerwca) ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. Dzień ten był świętem społeczności LGBTQ+ oraz wszystkich wspierających różnorodność. W związku z tym nic dziwnego, że słowa Magdy Gessler, które wypowiedziała podczas jednego z wywiadów wzbudziły sporo kontrowersji. Restauratorka przedstawiła śmiałą tezę, dlaczego mężczyźni decydują się na związki jednopłciowe.
– Powiem to bardzo odważnie, coraz więcej mężczyzn wybiera opcję męsko-męską przez to, że się boją kobiet, dlatego że kobiety czują się bardzo samotne i osaczają mężczyzn. Nie potrafią absolutnie być kobiece, bo są już tak zniecierpliwione, że zapomniały o sztuce uwodzenia, o sensualności. To nie chodzi porno, seks, tu chodzi zwyczajną, słodką, kobiecą sensualność – wyjaśniła restauratorka w rozmowie z Pomponikiem.
Gessler "tłumaczy" skąd się biorą geje. Bart Staszewski dementuje jej tezę
Teraz głos w tej sprawie na prośbę portalu Plejada zabrał Bart Staszewski, aktywista i działacz na rzecz społeczność LGBTQ+, a także prezes Fundacji Basta. Jak sam przyznał, stwierdzenie celebrytki jest bardzo szkodliwe dla społeczeństwa, a wręcz absurdalne. Aktywista podkreślił dobitnie, że orientacja seksualna nie jest wyborem. Nie zabrakło także uszczypliwości pod adresem restauratorki.
Magda Gessler palnęła babola i promuje niebezpieczne bzdury. Nie boję się kobiet, uwielbiam je i od zawsze wiedziałem, że jestem gejem. Mówienie, że orientacja seksualna zależy od humoru lub tego, czy kogoś lubimy, jest absurdem. Z orientacją się rodzimy. Może pani Gessler powinna zostać przy recenzowaniu kotleta, zamiast promować szkodliwie stereotypy? Boję się, że pani Magda mogła przedawkować bigos. To jakby mówić, że Magda Gessler jest hetero, bo boi się fast foodów
KRRiT przegrała ze Staszewskim. Aktywista LGBT poszedł do WSA ws. obraźliwych treści
Przypomnijmy, że Staszewski wraz z Fundacją Basta jakiś czas temu postanowili złożyć skargi do sądu w Warszawie pod adresem przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). Chodziło wówczas o nieegzekwowanie kar za emisję audycji, które miały nienawistny wydźwięk. Pod koniec maja zapadły wyroki w sprawach, a na dodatek pierwsze takie w Polsce!
"Sąd w Warszawie wydał wyroki w trzech sprawach mojej fundacji, mówiąc, że Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nic nie zrobił w przypadkach nienawistnych treści w audycjach TVP i Radia Maryja. Sąd stwierdził, że doszło do rażącego naruszenia prawa" – poinformował wówczas na Instagramie Staszewski.
Zgodnie z treścią wcześniej wspomnianych wniosków KRRiT miała wszcząć postępowanie administracyjne przeciwko publicznemu nadawcy, a także Radiu Maryja. Powodem było naruszenie prawa, które zabrania między innymi "emitowania audycji nawołujących do nienawiści i przemocy oraz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną".
Staszewski podkreślił, jak ważny jest ten wyrok. Chodzi o to, w jaki sposób "osoby LGBT są atakowane mową nienawiści w mediach" i internecie. Jak sam przyznał, podstawowym zadaniem KRRiT jest bronić interesu publicznego w telewizji i radiu.