Dwa ciała w rzece przy granicy z Białorusią. Zwłoki mogły leżeć w wodzie od jesieni

Maciej Karcz
21 czerwca 2023, 20:39 • 1 minuta czytania
W rzece Narewka koło miejscowości Janowo (woj. podlaskie) znaleziono dwa ciała. Według prokuratury zwłoki mogą należeć do migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią. Niewykluczone, że ciała leżały w rzece od zimy lub nawet jesieni ubiegłego roku.
Przy granicy z Białorusią znaleziono dwa ciała, prawdopodobnie należały do migrantów Maciej Luczniewski/REPORTER

Dwa ciała w rzece przy granicy z Białorusią. Prawdopodobnie to migranci

Makabrycznego odkrycia dokonały cztery kobiety, które we wtorek 20 czerwca w godzinach wieczornych sprzątały okolice rzeki Narewka. Jak przekazali mundurowi, po dotarciu nad rozlewisko zauważyły one powalone drzewa, między którymi dryfowało zaczepione o gałęzie ciało.


– Właśnie tam, między gałęziami, kobiety zobaczyły częściowo zanurzone w wodzie zwłoki – stwierdził w rozmowie z TVN24 Jan Andrejczuk, kierownik Prokuratury Okręgowej w Hajnówce.

Po zgłoszeniu sprawy przez kobiety na miejscu pojawiły się straż graniczna, straż pożarna oraz policja. Podczas działań mających na celu wydobycie zwłok zauważono, że tuż obok znajduje się kolejne ciało.

– Były w daleko posuniętym stanie rozkładu. Mogły przebywać w wodzie już od dłuższego czasu. Niewykluczone, że od jesieni czy też zimy. Dwaj mężczyźni mieli na sobie ciepłą wielowarstwową odzież i gumowce – stwierdził Andrejczuk

Zwłoki dwóch mężczyzn przy granicy z Białorusią, mogły leżeć tam od zimy

Jak podał Jan Andrejczuk, prokuraturze udało się ustalić, że ciała należały do dwóch mężczyzn. Jego zdaniem zwłoki mogły dryfować w rzece od zimy.

– Mogły przebywać w wodzie już od dłuższego czasu. Niewykluczone, że od jesieni czy też zimy. Dwaj mężczyźni mieli na sobie ciepłą wielowarstwową odzież i gumowce – powiedział w rozmowie z TVN24 Jan Andrejczuk. – Były w daleko posuniętym stanie rozkładu – dodał.

Prokuratura: Ciała najpewniej należały do migrantów

Zwłoki dwóch mężczyzn najprawdopodobniej należały do dwóch migrantów. Wskazywać na to mają dokumenty znalezione w plecaku jednego z nich. Jak przekazała miejscowa prokuratura, na znalezionym dowodzie osobistym widniały napisy w języku arabskim.

– Na wierzchu plecaka znajdował się dokument tożsamości w języku arabskim, na którym odczytaliśmy datę "1997 rok". Zakładamy, że jest to data urodzenia tego mężczyzny. Dokument zostanie przetłumaczony przez biegłego – stwierdził szef Prokuratury Okręgowej w Hajnówce.

Według wstępnych ustaleń wykluczono udział osób trzecich, które miałyby przyczynić się do śmierci dwóch mężczyzn. Prokuratorzy wskazują raczej na nieszczęśliwy wypadek, a dokładniej utonięcie.

– Przyjmujemy, że najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Osoby te chciały przedostać się przez rzekę i doszło do utopienia się. Nie wykluczamy, że mogło być tak iż jeden z mężczyzn zaczął się topić, a drugi chciał mu pomóc – przyznał Andrejczuk.

Jak udało się dowiedzieć serwisowi TVN, na ciałach dwóch mężczyzn nie znaleziono żadnych ran kłutych lub postrzałowych.

Kolejne ciała przy granicy z Białorusią

To nie pierwszy przypadek, kiedy przy naszej wschodniej granicy ujawniane są ciała, które najpewniej należą do migrantów. Jak pisaliśmy w naTemat, do podobnego przypadku doszło w styczniu br, kiedy to straż graniczna w ciągu kilku dni odkryła 5 zwłok.

Jak podał wówczas portal RMF24, jedno z ciał było na takim etapie rozkładu, że prokuratorzy nie byli w stanie dokonać nawet identyfikacji płci.