Dorota Wellman odrzuciła propozycję... George'a Clooneya. "To go zbiło z pantałyku"
Dorota Wellman rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Niedawno zrobiła wyjątek – udzieliła wywiadu telewizji TVN24. W cyklu "Bardzo bardzo serio" opowiedziała o jednym ze spełnionych marzeń. W trakcie jego realizacji przez przypadek natknęła się na George'a Clooneya.
– Zawsze marzyłam, żeby pojechać nad jezioro Como. Ono działa mi na wyobraźnię. Działa z literatury, z filmu, obrazów, więc jednym z takich marzeń była podróż nad Como, siadanie nad jeziorem i spokojne patrzenie w wodę. Udało mi się to cztery lata temu. Pojechałam nad jezioro Como. Zachwyciło mnie swoim kolorem, spokojem i wodą. Nad jeziorem Como dookoła jest ścieżka rowerowa, która pozwala właściwie objechać całe to jezioro. Ja akurat na rowerze nie jeździłam, ale usiadłam sobie na brzegu jeziora – opowiadała dziennikarka.
Wellman nie poznała Clooneya. Odrzuciła propozycję aktora z Hollywood
Dziennikarka następnie wspomniała o kawiarni, która zapadła jej w pamięci. Po chwili zdradziła, że dosiadł się do niej mężczyzna, na którego nawet nie zwróciła zbytnio uwagi.
Czytaj także: Wellman pierwszy raz tak szczerze o biedzie. "Mieszkaliśmy w jednym pokoju"
– Zagadał, czy mi się podoba jezioro Como. Nawet niespecjalnie obejrzałam, kto to pyta. Odpowiedziałam, że zawsze marzyłam, żeby tu przyjechać i posiedzieć nad jeziorem Como. Przyleciałam tu tylko na jedną dobę. On zapytał mnie, czy jestem crazy (tłum. szalona). Odpowiedziałam, że zdecydowanie tak, ale właśnie tak się realizuje marzenia. Rozmawialiśmy przez jakiś czas. Wtedy kątem oka spostrzegłam, że ja jednak tego mężczyznę znam skądś i to nawet powiedziałabym, że dosyć dobrze, choć nie osobiście – kontynuowała.
Bardzo dobrze nam się prowadziło rozmowę i on zapytał mnie na końcu, czy chcę zrobić sobie z nim zdjęcie. Powiedziałam nie. Myślę, że to go zbiło z pantałyku, czymkolwiek pantałyk jest, bo był to George Clooney, który mieszka nad jeziorem Como. Wszyscy sobie z nim robili zdjęcia poza mną. To niezwykłe spotkanie.
Na koniec tej historii dziennikarka wyznała, że miała nadzieję na kawę, którą aktor z Hollywood reklamuje, jednak nie otrzymała zaproszenia. "Myślę, że to jest świetne spotkanie, kiedy niespodziewanie w jednym marzeniu może się dla niektórych realizować również drugie" – podsumowała Dorota Wellman.
Przypomnijmy, że przygoda Doroty Wellman z telewizją zaczęła się od TVP. Współtworzyła takie programy jak "Tylko w Jedynce" czy "Goniec". Ogromną popularność przyniósł Wellman magazyn poranny "Pytanie na śniadanie", który w latach 2002-2007 prowadziła w duecie z Marcinem Prokopem.
We wrześniu 2007 dziennikarze przeszli do TVN-u, gdzie zostali gospodarzami programu "Dzień Dobry TVN". Dzisiaj tworzą ulubiony duet widzów, którzy z niecierpliwością czekają na każde wydanie z ich udziałem.