Nie mogli się doczekać remontu drogi i zrobili to sami. Nagranie z "uroczystego otwarcia" to hit
Niewielka wieś Jutrków położona jest w powiecie wieruszowskim, tuż przy granicy z Wielkopolską. Jej mieszkańcy od lat domagali się remontu jednej z dróg, biegnącej praktycznie przy granicy województwa łódzkiego – informuje portal codziennypoznan.pl. Nie mogąc doczekać się pomocy samorządu, wzięli sprawy w swoje ręce – i własnymi siłami utwardzili nawierzchnię drogi.
W minioną sobotę zorganizowali ceremonię otwarcia nowej drogi. Do internetu wrzucili nagranie, na którym z dużym dystansem parodiują uroczyste otwieranie nowych inwestycji przez władze – zarówno te świeckie, jak i kościelne.
Jutrków. Nagranie z "uroczystego otwarcia" drogi
Film z otwarcia drogi w Jutrkowie zdobył do tej pory ponad 200 tys. odsłon. Zaczyna się on od ujęcia przedstawiającego strażaków stojących z transparentem o treści: "Droga finansowana z funduszy mieszkańców wsi Jutrków przy pomocy ludzi dobrej woli korzystających z tej drogi".
Obok nich stoi mężczyzna przebrany za proboszcza. Jak się okazuje, oczekuje on na swojego przełożonego – czyli miejscowego "biskupa". Mężczyzna udający kościelnego hierarchę podjeżdża luksusowym mercedesem, który zamiast tablicy rejestracyjnej posiada z przodu duży napis "TACA".
Do wysiadającego z limuzyny "biskupa" podbiegają mieszkanki Jutrkowa, które witają go chlebem i całują w dłoń. Następnie "biskup" święci nową drogę i wraz z księdzem dokonuje tradycyjnego przecięcia wstęgi – po czym odjeżdża nowym, utwardzonym szlakiem.
Komentujący wideo internauci są zachwyceni inicjatywą mieszkańców Jutrkowa. "Dobrze im to wyszło. Zrobili sami i sami otworzyli drogę. Pomysł świetny" – pisze jedna z użytkowniczek Facebooka. "Pokazali obraz obecnej władzy, jak się zachowują i przypisują sobie czyjeś sukcesy – świetnie pokazane" – dodaje inny. "Brawa za poczucie humoru! I tego się trzymajmy" – podsumowuje kolejny internauta.
Absurd na Podlasiu: ksiądz poświęcił maybacha
O innym nietypowym filmie pisaliśmy kilka miesięcy temu w naTemat – nie był on jednak żartem. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które rzekomo pochodzi z miejscowości Mońki w województwie podlaskim. Widać na nim ludzi zgromadzonych przed domem, którzy śpiewają kościelną pieśń "Com przyrzekł Bogu" przy akompaniamencie akordeonu i uroczystość poświęcenia samochodu.
– Dobry Boże, pobłogosław tę rodzinę, wszystkich przyjaciół, którzy się tu gromadzą. Pobłogosław też ten samochód – mówił ksiądz w trakcie ceremonii święcenia samochodu. – Niech Pan kieruje waszymi podróżami, abyście żyli w pokoju i doszli do życia wiecznego. Amen – podsumował, po czym wziął kropidło i obficie poświęcił stojącego na podjeździe maybacha.
Redakcja Polsat News dotarła do księdza, który dokonał święcenia samochodu. Jak tłumaczył, nie wiedział, że został zaproszony na pobłogosławienie samochodu, a całe nagranie zostało wyrwane z kontekstu.
– To jest tylko cząstka wybrana, nie chodziło wcale o poświęcenie samochodu, nie byłem zaproszony tam w tej konkretnej sprawie i to nie był powód mojej wizyty. Chodziło o poświęcenie kapliczki Matki Bożej, a samochód był "przy okazji". Do głowy mi nie przyszło, że będzie z tego taka afera – zaznaczył duchowny.