Wkrótce pogrzeb Anastazji Rubińskiej. Rodzina wystosowała specjalny apel
– Żona była w prokuraturze, pokazano jej ciało, po pewnych szczegółach rozpoznała Anastazję. Nie mamy już żadnych wątpliwości, że to nasza córka – przekazał w tym tygodniu w rozmowie z "Faktem" ojciec zamordowanej Anastazji Rubińskiej.
Wkrótce pogrzeb Anastazji. Rodzina ma specjalny apel
Pogrzeb najpewniej odbędzie się w ciągu najbliższych dni. – Prokurator powiedział, że możemy się zająć organizacją pogrzebu – wyjaśnił tata Anastazji. Uroczystość odbędzie się we Wrocławiu. Bliscy zabitej Polki zdecydowali, że będzie ona miała prywatny charakter. Rodzina ma w związku z tym apel do osób, które chciałby się na nim pojawić.
– Tak zdecydowała moja żona i syn. Informacje o pogrzebie podamy tylko najbliższym i przyjaciołom. Bardzo prosimy wszystkich o uszanowanie naszej prywatności – poinformował Andrzej Rubiński.
Przed wydaniem rodzinie ciała przeprowadzono sekcję zwłok. Prokurator Anna Placzek-Grzelak, rzecznika Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w rozmowie z portalem www.wroclaw.pl przekazała w czwartek, że śledczy nadal czekają na wyniki sekcji.
– Zabezpieczono próbki do badań toksykologicznych. Po sekcji ciało zostało przekazane rodzinie – przekazała portalowi rzeczniczka.
Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa Anastazji
Śledztwo trwa nie tylko w Polsce, ale oczywiście też w Grecji. W sprawie Anastazji Rubińskiej 32-latek z Bangladeszu usłyszał do tej pory trzy zarzuty w związku z jej śmiercią. Od samego zatrzymania Salahuddin S. nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów. Na mężczyźnie ciążą zarzuty morderstwa z premedytacją, uprowadzenia i gwałtu. Jego adwokat z urzędu zrezygnował.
Salahuddin S. ma być sądzony w Grecji. Proces ruszy w najbliższym czasie. Formalnie może potrwać nawet 18 miesięcy. Za morderstwo grozi mu dożywocie. Po raz kolejny potwierdziło się również, że jest bardzo mało prawdopodobne, by oskarżony został przekazany Polsce, gdyż do morderstwa doszło w Grecji.
Co ważne, rodzina Polki ma żal do greckiej policji. Mówił o tym matka Anastazji Rubińskiej w programie "Wiadomości na żywo", co zrelacjonował dziennik "Dimokratia". Kobieta skrytykowała w nim służby z wyspy Kos. Miała stwierdzić, że greccy mundurowi zmarnowali cenny czas po zgłoszeniu o zaginięciu jej córki, choć zostali o tym niezwłocznie poinformowani.
W ostatnich dniach głos w sprawie zabrał też chłopak Anastazji. – Powiedziałem jej: "nie, nie rób tego". Bałem się o nią. Anastazja próbowała oprzeć się gwałtowi, ale w końcu stało się najgorsze – przekazał Michał w rozmowie z greckim portalem protothema.gr. Chodzi o to, że w swojej ostatniej wiadomości Anastazja miała pisać, iż "ktoś ją zabierze swoim motocyklem".
Chłopak zamordowanej Polki powiedział też, co myśli o oskarżonym w sprawie 32-latku. – Zabójca Anastazji miał w przeszłości kłopoty z prawem, ale nadal spędził kilka lat w Grecji, prawdopodobnie oglądając filmy o gwałtach i korzystając z opieki społecznej. Żyjemy w czasach, w których osoba przebywająca w miejscu uważanym za cel turystyczny może stać się ofiarą, jeśli spożyje zbyt dużo alkoholu – stwierdził.
– Nienawidzę zabójcy Anastazji. Mam nadzieję, że będą go torturować w więzieniu do końca życia – dodał pan Michał.