Britney Spears wydała oświadczenie. Została spoliczkowana przez ochroniarza
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez amerykański portal TMZ, wieczorem 5 lipca Britney Spears wraz ze swoim partnerem udała się do restauracji "Catch" znajdującej się w hotelu "Aria" w Las Vegas.
Właśnie tam natknęła się na innego znanego celebrytę - Victora Wembanyamę, gracza San Antonio Spurs. Piosenkarka podeszła do koszykarza z zamiarem zrobienia wspólnego zdjęcia.
Gwiazda dotknęła ochroniarza sportowca w plecy, aby zatrzymać ich na chwilę, a ten odwrócił się i uderzył ją w głowę, przez co artystka osunęła się na ziemię i stłukła okulary. Wiadomość ta wywołała poruszenie w mediach społecznościowych.
TMZ podał, że ochroniarz później miał przeprosić Spears za swoje wcześniejsze postępowanie, argumentując to tym, że nie rozpoznał jej. Zagraniczne media wskazują, że artystka została spoliczkowana przez Damiana Smitha, dyrektora ds. bezpieczeństwa drużyny San Antonio Spurs.
Teraz Britney przerwała milczenie. 7 lipca na jej instagramowym profilu zagościło oświadczenie. "Traumatyczne przeżycia nie są dla mnie niczym nowym i mam ich na swoim koncie całkiem sporo" – zaznaczyła na wstępie.
"Nie byłam jednak przygotowana na to, co spotkało mnie ostatniej nocy. Rozpoznałam sportowca w hotelowym lobby, gdy szłam na kolację. Później poszłam do restauracji w innym hotelu i zobaczyłam go ponownie. Zdecydowałam się do niego podejść i pogratulować mu sukcesu. Było naprawdę głośno, więc postukałam go w ramię, aby zwrócić jego uwagę. Zdaję sobie sprawę z wypowiedzi zawodnika, w której wspomina, że "złapałam go od tyłu", ale ja po prostu dotknęłam go w ramię. Jego ochroniarz uderzył mnie wtedy w twarz, nie oglądając się za siebie, na oczach tłumu. Prawie mnie przewrócił i zerwał mi okulary z twarzy" – relacjonuje artystka.
"Cały czas jestem zaczepiana przez ludzi. Również tamtej nocy. Byłam oblężona przez grupę co najmniej 20 fanów. Moja ochrona nie uderzyła żadnego z nich" – zwróciła uwagę.
"Ta historia jest bardzo żenująca, ale już się o niej mówi. Uważam jednak, że ważne jest, aby podzielić się tą historią i zachęcić osoby publiczne do dawania przykładu i traktowania wszystkich ludzi z szacunkiem. Przemoc fizyczna zdarza się na tym świecie zbyt często. Często za zamkniętymi drzwiami. Wspieram wszystkie ofiary i moje serce jest z wami wszystkimi!" – zadeklarowała Spears.
Wygląda na to, że Victor Wembanyama jeszcze nie przeprosił gwiazdy popu, ponieważ zauważyła w poście, że nikt z jego strony, w tym ochroniarz i jego organizacja, nie skontaktował się z nią w celu przeprosin.
Kończąc swój post, wokalistka oznajmiła, że nie sądzi, aby to, co jej się przydarzyło, było "śmieszną sprawą", ponieważ widok śmiejącego się sportowca po przykrym incydencie był "okrutny i demoralizujący".
Następnie wyraziła wdzięczność tym, którzy jej wsparcie, zwłaszcza Departamentowi Policji Las Vegas i detektywom zaangażowanym w śledztwo. Gwiazda podobno złożyła już zeznania. Chce pociągnąć do odpowiedzialności mężczyznę, który ją uderzył.
W sieci ukazało się także nagranie z koszykarzem, który tłumaczy dziennikarzom, jak z jego perspektywy wyglądało zdarzenie. Oznajmił, że nie widział, "jakiej siły" ochroniarz użył przy interwencji.