Szokujący wypadek z udziałem nieoznakowanego radiowozu. Trzy osoby trafiły do szpitala
– Po godz. 12:00 na drodze krajowej nr 42 w miejscowości Styków (woj. świętokrzyskie) doszło do zderzenia dwóch pojazdów – powiedział Polsatnews.pl mł. asp. Paweł Kusiak z KPP Starachowice.
Na miejsce rozdysponowano zespół ratownictwa medycznego, a także dwa zastępy straży pożarnej.
– W zdarzeniu brał udział samochód ciężarowy marki Scania oraz nieoznakowany policyjny pojazd, którym podróżowało dwóch funkcjonariuszy. Kierowca ciężarówki oraz mundurowi byli przytomni, gdy udzielano im pomocy. Zostali zabrani na obserwację do szpitala – dodał mundurowy.
Trwa ustalanie przebiegu i przyczyny wypadku. Nie wiadomo, czy nieoznakowany radiowóz używał sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Sprawdzono natomiast kierowców pod kątem obecności alkoholu w organizmie. Okazało się, że zarówno policjant jak i kierowca ciężarówki byli trzeźwi.
Zderzenie dwóch pojazdów spowodowało duże utrudnienia w ruchu. Droga w okolicy Stykowa była zablokowana przez trzy godziny.
Jak rozpoznać nieoznakowany radiowóz?
Policja w Polsce od lat korzysta z nieoznakowanych radiowozów. W dużej mierze są to auta marki BMW. Chodzi o modele serii 3, które trudno rozpoznać jako policyjne auta. Mają charakterystyczne, ciemne barwy i mogą być równie dobrze autami prywatnymi, jak i służbowymi samochodami pracowników korporacji.
Gdy jednak spojrzymy na zdjęcia policyjnych aut BMW, które są publikowane w sieci, można zauważyć istotny szczegół. Te nieoznakowane radiowozy mają dodatkowe anteny na dachach. Są umieszczone na zwykłej antenie, zamontowanej na środku nad tylnym oknem. Gdy więc widzimy dodatkową antenę, to prawie pewne jest, że w środku są policjanci i trzeba szczególnie uważać. Przy czym, jak zwraca uwagę serwis Interia Motoryzacja, brak dodatkowej anteny wcale nie musi oznaczać, że nie jest to policyjne auto. W kolejnych radiowozach tego dodatkowego elementu może wcale nie być. Poza tym policja nie jeździ wyłącznie BMW.