To koniec Jakimowicza w TVP? "Powodem mają być skargi na jego zachowanie"
To koniec Jakimowicza w TVP Info?
W środę (12 lipca) Wirtualne Media doniosły o tym, że Jarosław Jakimowicz może nie pojawić się już na antenie TVP Info. Prezentera w formacie "W Kontrze" ma zastąpić Anna Popek. Prawdopodobnie będzie prowadziła program z Agnieszką Siewiereniuk-Maciorowską.
Dziennikarzom udało się nieoficjalnie ustalić, że powodem tej nagłej i stanowczej decyzji "mają być skargi na zachowanie Jakimowicza pochodzące od ekipy programu". Przedstawiciele Telewizyjnej Agencji Informacyjnej twierdzą, że decyzja jest "definitywna". Co na to sam zainteresowany?
– Mam nie prowadzić programu w ten weekend. To jakiegoś rodzaju zawieszenie, trudno mi powiedzieć, jak długo potrwa – powiedział prezenter w rozmowie z portalem. Jak do tej pory całej sytuacji nie skomentowało Centrum Informacji Telewizji Polskiej.
Ostatnio zerwano też współpracę z Jakimowiczem w "Pytaniu na śniadanie"
Przypomnijmy, że Jakimowicz oprócz produkcji w TVP Info zajmował się też materiałami dla "Pytania na śniadanie". Kilka dni temu media obiegła informacja, że i z tą pracą musiał się pożegnać.
Informator O2.pl podawał wówczas: – Jarek nie pasował do zespołu. Nie pasował z tym, co robił, nie pasował do formuły programu. Zarządzono radykalne zmiany. I tak stracił dobrze opłacaną posadkę współpracownika "Pytania na śniadanie".
Sam Jakimowicz szybko odniósł się do tej sprawy w swoich mediach społecznościowych. "To prawda. 4 lata prowadziłem wg własnego pomysłu rozmowy z tzw 'służbami mundurowymi'. Przez 4 lata miałem jednego wydawcę i tylko z nim miałem kontakt. Mega współpraca. Nigdy żadnego spięcia (...) Każdy poniedziałek przez ostatnie lata na antenie. Ponad 200 rozmów, gości, miejsc" – napisał.
Gwiazdor TVP zaznaczył też, że materiały realizował z pasji, a nie dla zarobku. "Pieniądze? Takie sobie. Przez cztery lata taka sama stawka za program. Proszę mi wierzyć robiłem to dla frajdy, a nie dla kasy. Robiłem to z miłości i podziwu dla służb mundurowych" – zapewnił.
Kariera Jakimowicza i jego kontrowersyjne wypowiedzi
Przypomnijmy, że Jarosław Jakimowicz stał się znany dzięki roli "Cichego" w filmie "Młode wilki". Później pojawiał się w serialach takich jak "Złotopolscy", "Na dobre i na złe" czy filmach "Nic śmiesznego" i "Poranek kojota". Prowadził też programy telewizyjne: "Brawo bis" w TVP Polonia, "Kurier sensacji" w Polsacie, "J&J, czyli Jola i Jarek" w TV4 z Jolą Rutowicz, z którą wcześniej brał udział w "Big Brotherze". Wraz z nastaniem "dobrej zmiany" zaczął się częściej pojawiać w Telewizji Polskiej. "I niestety wykorzystuje to na wygłaszanie swoich opinii, noszących często symptomy mowy nienawiści, która zgodnie z prawem jest karalna. Ale kto pracownikowi TVP zabroni" – pisała o nim dziennikarka naTemat Helena Łygas.
Latem 2021 roku Jakimowicz pozwolił sobie na niewybredny komentarz o TVN w kontekście walki o koncesje. "Domyślacie się Państwo, że jestem za nie przedłużaniem tym szmaciarzom koncesji jak mało kto ? ŚPIESZCIE SIĘ SZMACIARZE ZADAWAĆ PYTANIA" (pisownia oryginalna - red.) – napisał.
Pod koniec maja 2022 roku komisja oficjalnie potępiła te słowa. Uznała, że Jakimowicz naruszył zasady etyki dziennikarskiej. Poza tym nie jest tajemnicą, że prezenter "W kontrze" nagminnie wyraża postawy skrajnie homofobiczne.
Gwiazdor TVP ma też na swoim koncie pełen nienawiści wpis adresowany do Tomasza Sekielskiego i jego rodziny. "BARDZO SIĘ CIESZĘ ŁOBUZIE, ŻE CIERPISZ TY, TWOJA RODZINA, ŻONA. Za to, co zrobiłeś podły łobuzie mojej rodzinie. Ty dziennikarz? Zwykły łobuz, który razem tą kreaturą Krysiakiem próbowali zniszczyć nam życie. Jest jeszcze parę osób np. z 'Uwaga TVN' Dorota Pawlak, na których ból spokojnie czekam. Za te krzywdy i kłamstwa i manipulacje zasłużyliście" (pisownia oryginalna - red.) – ocenił. W grudniu 2022 roku pisaliśmy o tym, że Jakimowicz przegrał proces z KOD. Poszło o skandaliczne słowa w TVP Info. Powiedział, że KOD ma płacić 150 zł uczestnikom za udział w ich protestach. Padło również, że pieniądze są im wypłacane za "protestowanie w pierwszej linii, tarzanie się po ziemi, walenie nogami w metalowe blachy". Członków KOD-u nazwał z kolei "obrzydliwą hołotą".