Ceny w turystyce rosną w zastraszającym tempie. W Europie wyprzedza nas tylko jeden kraj
Koszty wczasów w Polsce jeszcze nigdy nie były tak wysokie, jak teraz. Według raportu Eurostatu korzystanie z usług hoteli i restauracji podrożało o 15,3 procent względem poprzedniego roku. Zagraniczni turyści odczuwają ten wzrost jeszcze mocniej, ponieważ jeśli połączymy to z umocnieniem się złotówki względem euro, mamy do czynienia ze wzrostem o 23,3 procent. Jest to o wiele większa wartość niż liczona metodami unijnymi inflacja wynosząca 11 procent.
Wyższy wzrost cen w turystyce niż w Polsce został zaobserwowany jedynie na Węgrzech. Tam podróżni zapłacą o aż 26,4 procent więcej. Przy uwzględnieniu umocnienia forinta (o 5,9 procent do euro) ceny są wyższe o 32,4 procent. Największą różnicę poczują miłośnicy węgierskich fast foodów, bo to właśnie wśród ich cen odnotowano najwyższe wzrosty.
Kolejnymi krajami, w których zapłacimy znacząco więcej niż w ubiegłym roku, są Serbia, Chorwacja i Czechy. W samym tylko Belgradzie za hostele, w których jeszcze w ubiegłym roku płaciliśmy około 6 euro, teraz musimy wydać już nawet 10. To samo tyczy się cen pociągów. W porównaniu do ubiegłego roku słynny pociąg na trasie Belgrad - Bar kosztuje o niemalże 30 procent więcej.
Puste plaże w Polsce wynikiem drożyzny
Efekty wyższych cen usług turystycznych widać u nas już od jakiegoś czasu. Plaże, które co roku były przepełnione tłumami, w tym roku w niektóre dni świecą pustkami. Sytuacje szczególnie dało się zaobserwować na zachodnim wybrzeżu. To właśnie tam właściciele pensjonatów i hoteli skarżyli się na odwoływane lub skracane przez niemieckich turystów pobyty.
Trochę lepsza sytuacja zdaje się mieć miejsce na Półwyspie Helskim. Tym kierunkiem zainteresowali się bowiem nasi południowi sąsiedzi z Czech. Z powodu rosnących cen na chorwackim wybrzeżu zdecydowali się bowiem odkrywać polską część Bałtyku.
Gdzie spadły ceny w turystyce?
Oczywiście nie wszystkie kraje zaliczyły wzrost cen. Spadek odnotowano w Turcji o wartość 0,7 procent, w Szwecji o 2 procent oraz w Norwegii o 5,2 procent. Te najbardziej taniejące nigdy jednak dla polskiego turysty tanie nie były i tak małe spadki raczej go nie zainteresują. W przypadku Turcji mamy do czynienia z tak niewielkim spadkiem, że raczej go nie odczujemy. Zwłaszcza że większość naszych rodaków jeździ tam głównie na wakacje all inclusive.
Niewielkim wzrostem odznaczają się za to Albania, Cypr i Malta, które są dosyć popularnym wakacyjnym kierunkiem. Tam ceny wzrosły kolejno o 2,9 procent, 4,4 procent i 4,9 procent.
Czytaj także: https://natemat.pl/498443,puste-plaze-wlasciciele-hoteli-turystow-jest-mniej-nawet-z-niemiec