Lewandowscy pokłócili się w restauracji. Piłkarzowi nie spodobał się pomysł żony
O zakulisowych faktach z życia Anny Lewandowskiej i jej rodziny dowiadujemy się z nieautoryzowanej biografii "Imperium Lewandowska", której autorką jest Monika Sobień-Górska. "Wywiad jest jedyną autoryzowaną częścią książki. Pozostałą treść Anna pozna pewnie już wkrótce. Mam nadzieję, że Wy też sięgniecie po tę książkę, bo nie jest to laurka, ale rzetelna analiza fenomenu kobiety, która czy się nam to podoba, czy nie, ma ogromny wpływ na decyzje zakupowe rzeszy Polaków i wraz z mężem (czy tego chcą, czy nie) wypełniają społeczną potrzebę posiadania narodowej 'pary królewskiej'" – tak Sobień-Górska zapowiadała swoją książkę o "Lewej".
Lewandowscy czasem się spierają?
Panie we wspomnianym wywiadzie poruszyły wiele tematów. Także ten dotyczący męża trenerki. Choć wielu uważa, że są idealnie dobraną parą, to zdarzają się kwestie, w których się spierają. Lewandowska zdradziła nawet autorce książki, że kiedyś pokłóciła się z Robertem w restauracji. O co poszło?
"Ostatnio pokłóciliśmy się o to, czy dawać dzieciom smartfona przy stole, żeby obejrzały sobie bajki. Poszliśmy w osiem osób do restauracji. Powiedziałam do koleżanek: 'Dziewczyny, na piętnaście minut włączam dzieciom bajkę, nie spały, więc są marudne, a chcę chwilę spokojnie z wami porozmawiać'" – powiedziała "Lewa" w rozmowie z Moniką Sobień-Górską.
Okazało się, że mąż sportsmenki nie był zachwycony tym pomysłem. Szybko zareagował: "'Po co dajesz telefon przy stole, powinny z nami spędzać czas, rozmawiać'. Każda z naszych koleżanek w towarzystwie miała pomoc męża przy dzieciach, ale Robert nie jest osobą, która może non stop biegać za dziećmi w restauracji, bo by go inni goście zamęczyli o zdjęcia, autografy. Ja to rozumiem. Ale po prostu czasem chcę odpuścić" – przyznała Lewandowska.
Już kiedyś Anna Lewandowska wspominała, że jest "bardziej pobłażliwa i pozwala dziewczynom na więcej". Z kolei piłkarz jest bardziej stanowczy. W tamtej sytuacji mama Klary i Laury przyznała rację mężowi, że oglądanie bajek przy stole nie jest dobrym rozwiązaniem. Jednocześnie zaznaczyła, że "życie nie jest idealne".
"Jak czekamy na jedzenie, wolę pozwolić im obejrzeć bajkę i w tym czasie porozmawiać. Potem i tak ja muszę je wziąć, przewinąć jedną, pójść siku z drugą, w tym czasie ta pierwsza już marudzi i tak w kółko. Ale Robert jest tu twardy" – podsumowała wątek "Lewa".
Historia miłości Anny i Roberta Lewandowskich
Przypomnijmy, że Anna i Robert Lewandowscy poznali się 15 lat temu, w 2007 roku, na obozie studentów Akademii Wychowania Fizycznego na Mazurach. W jednym z wywiadów przyznali, że są razem dzięki wielu zbiegom okoliczności.
"Mogłem nie jechać na obóz integracyjny, gdzie spotkałem Anię. Mogłem nie zdążyć... Ale dojechałem na jeden dzień. Pamiętam, że zobaczyłem piękną blondynkę... Ania trochę się zmieniła przez te lata. Oczywiście, że na korzyść. Wydoroślała. Ja zresztą też" – wspominał pierwsze spotkanie w rozmowie z "Vivą!" Lewandowski.
"Nasze pierwsze spotkanie było zabawne. Robert myślał, że gram w tenisa albo tańczę w balecie. Kiedy się dowiedział, że trenuję karate, z początku nie uwierzył. Powiedział mi, że ma na imię Andrzej. Umówiliśmy się w kawiarence przy Chmielnej. I okazało się, że ćwiczymy w tym samym miejscu..." – dodała Anna Lewandowska. "Ale też zaczęliśmy w tym samym czasie studiować. Dużo było tych zbiegów okoliczności" – wtrącił piłkarz.
Pierwsze lata wspólnego życia pary nie wyglądały wcale kolorowo. Wówczas nie mieli pieniędzy na wynajęcie lepszego mieszkania, nie wspominając o spełnianiu marzeń. W 2011 roku piłkarz oświadczył się partnerce podczas romantycznego wypadu na Malediwy. 22 czerwca 2013 roku wzięli ślub. Cztery lata później, 4 maja 2017 roku powitali na świecie pierwszą pociechę Klarę, a trzy lat po niej, 6 maja 2020 roku na świat przyszła druga córka, Laura. Lewandowscy niedawno odnowili przysięgę małżeńską. Zaplanowali to w roku, w którym świętowali 10. rocznicę ślubu.