Ryan Gosling jest aktorem-kameleonem. Oto dziesięć produkcji, które tego dowodzą

Zuzanna Tomaszewicz
03 sierpnia 2023, 17:52 • 1 minuta czytania
Ryan Gosling od ładnych kilkunastu lat zasiada w panteonie najlepszych i najbardziej rozchwytywanych aktorów w Hollywood. Zachwycił widzów w "Drive", wzruszył w "La La Landzie", a niedługo może dostać Oscara za Kena w "Barbie" Grety Gerwig. Mimo dużej popularności wiele jego występów wciąż jest niedocenionych. Oto 10 najlepszych ról, w jakich go obsadzono.
10 najlepszych ról w karierze Ryana Goslinga. Nie tylko "Barbie" i "La La Land" (LISTA) Fot. kadry z filmu "Barbie", "Drive", "Blue Valentine", "Miłość Larsa" i "Blade Runner 2049"

10 najlepszych ról Ryana Goslinga (LISTA)

Młodemu Ryanowi Goslingowi, chłopakowi z Kanady, który wychował się w rodzinie mormonów, od początku wróżono wielką karierę. W końcu jako nastolatek występował w "Klubie Myszki Mickey" Disney Channel razem z piosenkarką Christiną Aguilerą i aktorką Keri Russell. Później dano mu szansę spróbować swoich sił w telewizji. Widzieliśmy go m.in. w jednym z odcinków "Gęsiej skórki" i w tytułowej roli w serialu "Młody Herkules".


Po 2000. roku zaczął dostawać różnorodne propozycje, dzięki którym mógł przetestować swoje aktorskie umiejętności i wyznaczyć ich granicę. Można śmiało powiedzieć, że wybił się m.in. na thrillerze psychologicznym "Śmiertelna wyliczanka" z Sandrą Bullock. Dziś jest jednym z topowych hollywoodzkich gwiazdorów, który nie musi już udowadniać, że zna się na swoim fachu. Dział Kultura zebrał 10 najlepszych ról Goslinga. Część z nich mogła umknąć uwadze szerokiej publiczności.

1. "Fanatyk"

"Fanatyk" (ang. "The Believer") w reżyserii Henry'ego Beana trafił do kin w 2001 roku, zdobywając rewelacyjne recenzje wśród krytyków, w których mogliśmy między innymi przeczytać, że "rola Ryana Goslinga jest przełomowa, porywająca i bolesna". Kanadyjski aktor wcielił się dramacie w pochodzącego z żydowskiej rodziny Daniela, który pewnego dnia goli się na łyso, zakłada koszulkę ze swastyką i zaprzyjaźnia się z grupką młodocianych faszystów.

"Gosling w pełni wykorzystuje potencjał tkwiący w fascynującej fabule 'Fanatyka', by stworzyć niezapomniany portret psychologiczny człowieka, który sam jest swoim największym wrogiem" – napisał Paul Kanieski z KSQD Community Radio. "Postać Danny'ego jest przerażająco wiarygodna w swojej szalonej nienawiści i stopniowej konfrontacji z wewnętrznymi demonami" – stwierdził Philip French z brytyjskiego tygodnika "The Observer".

Tytuł zdobył Główną Nagrodę Jury Festiwalu Sundance w kategorii "najlepszy dramat", a także cztery nominacje do nagród Film Independent.

2. "Szkolny chwyt"

W "Szkolnym chwycie" (ang. "Half Nelson") z 2006 roku Gosling odgrywa postać Dana Dunne'a, nauczyciela historii w brooklińskiej szkole średniej, który zmaga się z uzależnieniem od narkotyków. Mężczyzna zaprzyjaźnia się z uczennicą, która chce mu pomóc w walce z nałogiem.

Za rolę w dramacie Ryana Flecka Gosling otrzymał pierwszą w swojej karierze nominację do Oscara. "'Szkolny chwyt' to okazja do tego, by po raz kolejny zachwycić się olśniewającym talentem Ryana" – komentowała w swojej recenzji Lisa Schwarzbaum z "Entertainment Weekly".

Magazyn "Paste" umieścił produkcję na liście "50 najlepszych filmów dekady (2000-2009). Uplasował ją na 16. miejscu.

3. "Miłość Larsa"

W "Miłośni Larsa" (ang. "Lars and the Real Girl") ulubieniec widzów musiał wczuć się w emocje człowieka, który zakochał się w seks-lalce. Tytułowy Lars jest samotnikiem, który stale przeżywa śmierć swojej matki. Unika ludzi i ma fobię związaną z dotykiem. Któregoś dnia mężczyzna oznajmia swojemu bratu, Gusowi, że poznał w internecie sympatyczną dziewczynę. Gusowi i jego partnerce opada szczęka, gdy okazuje się, że sympatia Larsa jest... erotyczną zabawką.

Amerykańska Akademia Filmowa wyróżniła scenarzystkę filmu, Nancy Oliver, w nominacjach do Oscarów w 2008 roku. Gosling natomiast miał szansę sięgnąć po Złotego Globa w kategorii najlepszego występu w musicalu lub komedii.

Krytyk filmowy Robert Ebert stwierdził w recenzji, która ukazała się na łamach "Chicago Sun-Times", że "Miłość Larsa" ma w sobie nieocenioną szczerość i pewnego rodzaju niewinność, dzięki którym fabuła filmu nie skręca w stronę sprośności i kpiny.

4. "Blue Valentine"

"Blue Valentine" Dereka Cianfrance'a przedstawia historię miłości, która się wypala. Fabuła nie jest linearna (skacze między przeszłością a teraźniejszością) i rozkłada na czynniki pierwsze kilkuletni związek ekranowego Deana (Ryan Gosling) i Cindy (Michelle Williams). Publiczność najpierw patrzy z boku na najszczęśliwsze momenty z życia pary, a później zostaje wrzucona w sam środek jej kłótni, rozpaczy i przeżywanych traum.

Tytuł z Goslingiem i Williams, których za występ u Cianfrance'a nominowano do Złotych Globów (aktorka otrzymała również nominację do Oscara), nie należy do lekkich seansów. Nie bez powodu porównywano go do "Scen z życia małżeńskiego" Ingmara Bergmana (na HBO Max możemy obejrzeć remake serialu z Oscarem Isaakiem i Jessiką Chastain).

"Piękna kreacja Williams współgra z niezwykle wrażliwą rolą Goslinga, dając widzom ponadczasowy portret miłości, romansu, agonii i rozpaczy" – oceniła Candice Frederick z Reel Talk Online.

5. "Drive"

"Drive" to jedna z najbardziej znanych ról Ryana Goslinga, który u Nicolasa Windinga Refna zmienia się w bezimiennego i małomównego kierowcę. Bohater prowadzi podwójne życie - za dnia pracuje jako kaskader, w nocy zaś wozi po mieście gangsterów. Pewnego razu mężczyzna poznaje Irene, dla której traci głowę i jest gotowy zrobić wszystko.

W "Drive" u boku kanadyjskiego aktora zagrali m.in. Carrey Mulligan ("Obiecująca. Młoda. Kobieta"), Oscar Isaac ("Diuna") i Bryan Cranston ("Breaking Bad"). Nadmieńmy, że Refnowi wręczono za reżyserię neo-noir dzieła Złotą Palmę podczas Festiwalu Filmowego w Cannes w 2011 roku.

"Każdy, kto ogląda Drive, nie będzie mógł oderwać wzroku od Goslinga. Wcielając się w hollywoodzkiego kaskadera, który dorabia jako szofer przestępców, przypomina młodego Steve'a McQueena i Roberta De Niro" – zauważył Peter Howell z gazety codziennej "Toronto Star".

6. "Drugie oblicze"

W "Drugim obliczu" (ang. "The Place Beyond the Pines") widownia może zobaczyć, jak Ryan Gosling spisuje się w roli u boku swojej partnerki Evy Mendes. Dramat kryminalny Dereka Cianfrance'a przedstawia trzy powiązane ze sobą historie. Pierwsza skupia się na kaskaderze motocyklowym, Luke'u (Gosling), który zarabia na działalności przestępczej, aby utrzymać rodzinę; druga dotyczy policjanta Avery'ego (Bradley Cooper), który walczy z korupcją w swoim wydziale; trzeci opowiada o dwóch nastolatkach, którzy są synami wspomnianych wcześniej bohaterów.

Premiera "Drugiego oblicza" odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto w 2012 i zebrała pochlebne recenzje.

"Cianfrance tworzy wielowarstwowy i poruszający portret problemów klasy robotniczej; ludzi próbujących - na wiele złych sposobów - poprawić życie swoje i przyszłych pokoleń" – czytamy w recenzji Kate Rich z CinemaBlend.

7. "Pamiętnik"

"Pamiętnik" to jeden z największych wyciskaczy łez, który doczekał się już statusu kultowego melodramatu. Film Nick Cassavetesa na podstawie prozy Nicholasa Sparksa jest opowieścią o miłości, która jest silniejsza od uprzedzeń, choroby, a nawet śmierci.

Akcja "Pamiętnika" dzieje się na dwóch planach czasowych. W pierwszym starszy mężczyzna, mieszkaniec domu opieki, czyta pacjentce chorej na Alzheimera jej pamiętnik. Jej historia przenosi nas do lat 40. XX wieku do Karoliny Północnej, gdzie ubogi chłopak Noah zakochuje się w pochodzącej z zamożnej rodziny Allie. Mimo że rodzina dziewczyny jest przeciwna ich związkowi, Allie i Noah po latach znajdują do siebie drogę.

8. "La La Land"

"La La Land" zgarnął w trakcie 89. ceremonii wręczenia Oscarów aż sześć statuetek. Komediodramat zyskał większy rozgłos po tym, jak odtwórcy Bonnie i Clyde'a, Faye Dunaway i Warren Beatty, pomylili się przy przyznawaniu nagrody w kategorii "najlepszy film". Obsada "La La Land" weszła na scenę, by później dowiedzieć się, że Oscar tak naprawdę należał się twórcom "Moonlight".

W semi-musicalu Damiena Chazelle'a Ryan Gosling wciela się w Sebastiana, który marzy o wielkiej karierze muzycznej. Kiedy poznajemy tę postać, gra ona "do kotleta". Mężczyźnie wpada w oko aspirująca aktorka Mia Dolan (Emma Stone), która boryka się z podobnymi problemami co on. Razem z kobietą próbuje nadać swojemu życiu sens i sięgnąć gwiazd.

"To historia stara jak Hollywood i jazz" - zaznaczyła Angie Han ze Slashfilm. "Ten film to hołd dla 'głupców, którzy marzą'. Świat byłby bez nich ciemnym miejscem" - skwitowała Tina Kakadelis z Beyond the Cinerama Dome.

9. "Blade Runner 2049"

"Blade Runner 2049" to sequel kultowego dzieła science-fiction Ridleya Scotta - "Blade Runnera" z 1982 roku. Akcja kontynuacji wyreżyserowanej przez Denisa Villeneuve przenosi nas do cyberpunkowego Los Angeles. Główny bohater, replikant o imieniu K (Ryan Gosling), który współpracuje z policją jako "łowca androidów", znajduje pewnego dnia pudełko ze szczątkami replikantki. Na zwłokach widać ślady po cesarskim cięciu, co potwierdza kontrowersyjną teorię, że replikanci mogą się rozmnażać. Ludzie próbują za wszelką cenę zatuszować prawdę i uciszyć K.

"Strasznie się cieszę, że kina zalewane są przez badziewne filmy, które frustrują i zawodzą. Dzięki temu możemy docenić takie dzieła jak 'Blade Runner 2049'. Jest jak to uczucie, gdy po srogiej zimie witają nas ciepłe dni, a promienie słońca kojąco gładzą naszą twarz. To film doskonały pod każdym względem. Nie wiem, czy wybitny, bo aż tak się nie znam, ale skoro nie ma się praktycznie do czego przyczepić, to chyba tak jest" – czytamy w recenzji Bartosza Godzińskiego dla naTemat.

10. "Barbie"

Barbie (Margot Robbie) wiedzie życie bez trosk i zmartwień. Niestety pewnego poranka budzi się w swojej różowej willi w Barbielandzie i czuje, że ma nieświeży oddech. Do tego nie może poradzić sobie ze skołtunionymi włosami i nihilistycznymi myślami. Zamiast stanąć na palcach (jak na faktyczną lalkę przystało), staje na płaskiej stopie. By to zmienić, musi odbyć podróż do prawdziwego świata. Razem z nią zabiera się też Ken (Ryan Gosling).

"Poszłam na 'Barbie' pokładając całą nadzieję w talent Grety Gerwig. Margot Robbie i Ryanowi Goslingowi udało się zahipnotyzować mnie na tyle, bym mogła przymknąć oko na to, że niektóre elementy filmu wcale nie były takie różowe jak Barbieland. Czy mam na co narzekać? Owszem. Czy każdy film musi mieć podwójną głębię i wiele warstw jak dzieła Christophera Nolana, by zasługiwać na dobrą ocenę? Nie" – pada w recenzji filmu dla naTemat.

Czytaj także: https://natemat.pl/502205,wszyscy-jestesmy-barbie