Chajzer ogłasza kolejny etap swojego biznesu. Ujawnił, kto będzie jadł i pił za darmo

Weronika Tomaszewska-Michalak
02 sierpnia 2023, 15:26 • 1 minuta czytania
Filip Chajzer zaczyna z nowym biznesem. Ostatnimi czasy zdystansował się od telewizji i wszedł w gastronomię. W najnowszym poście w mediach społecznościowych ogłosił, że wkracza w nowy etap swojego biznesplanu. Ujawnił też, kto w jego lokalu nie będzie musiał opłacać rachunków.
Filip Chajzer zaczyna nowy biznes. Fot. Instagram / Filip Chajzer

Filip Chajzer kilka tygodni temu przeszedł na zwolnienie w "Dzień dobry TVN". Wspominał, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej, ale nie chciał zdradzać szczegółów. Potem przez poranne pasmo przeszła prawdziwa rewolucja. Na oficjalnym profilu formatu przekazano, że to koniec współpracy z częścią prowadzących. O dalszych losach prezentera w porannym paśmie nie wspomniano. Nie wymieniono go też wśród pracowników, którzy zostali w formacie. W rozmowie z Beatą Tadlą dziennikarz zapewnił, że roszady w zespole porannego pasma nie mają nic wspólnego z jego przejściem na zwolnienie. – Jedno z drugim nie miało nic wspólnego. Na kolejne pytanie, czy nadal jest częścią "DDTVN" rzucił krótko: "nie wiem".


Chajzer i jego nowy biznes. Komu będzie serwował kawę i ciasto za darmo?

Ostatnio gruchnęła wiadomość, że Filip Chajzer zaczyna nowy etap. Chce otworzyć śniadaniownię w centrum Warszawy. W nowym poście na Instagramie gwiazdor pochwalił się, że odebrał klucze od lokalu.

"Już niedługo będę serwować śniadania non stop i koktajle bez procentów. Do tego prawdopodobnie najlepsza kawa na świecie oraz wypieki z polskiej najlepszej mąki" – napisał pod zdjęciem z synem.

Nawiązując do kawy i ciasta Chajzer zapowiedział, że za te rzeczy niektórzy nie będą musieli płacić w jego restauracji. Skąd taka decyzja? Filip postanowił przytoczyć rozmowę z pewnym Powstańcem.

"Opowiadał mi kiedyś, jak marzy o tym, żeby z emerytury zostało mu tyle, żeby codziennie mógł wypić kawę i zjeść pączka patrząc na Warszawę, o którą walczył. Pamiętam to zdanie doskonale. Chwyciło mnie wtedy za serce, a teraz wróciło" – wyznał.

"W moim lokalu żaden Powstaniec nie zapłaci swojego rachunku za najlepszą kawę i ciastko przez cały rok. Jeśli będziecie mogli spotkać u mnie tych wspaniałych bohaterów, to będzie dla mnie zaszczyt" – podsumował.

Filip Chajzer chce też oduczyć Polaków picia alkoholu

W jednym z wcześniejszych wpisów Chajzer zapewnił, że świadomie rezygnuje z podawania alkoholu w swoim lokalu.

"Otwieram restaurację ze śniadaniami non stop. Przejmuję ten lokal z licencją na sprzedaż alkohol, z której świadomie i pełną odpowiedzialnością rezygnuję. O to to! To będzie mocktail bar. Ten trend opanował już NYC, a teraz czas na rewolucję w Polsce, której samozwańczo stanę się twarzą. Dlaczego? Chcę, żeby to miejsce miało najlepszą energię, było wysokowibracyjne, a sprzedaż alkoholu temu nie sprzyja. Alkohol to trucizna. Coś, co odbiera Ci pieniądze, miłość, rodzinę i życie. I ja nie chcę do tego przykładać ręki. Fajne knajpy nie muszą = etanol" – czytamy.

Śniadaniownia Chajzera mieści się w centrum Warszawy. Gwiazdor przekazał, że oprócz różnych dań będzie można tam kupić: prosecco, wina, piwa i drinki, jednak te propozycje będą bezalkoholowe. "Osobiście będę kelnerem" – dodał.