To już oficjalne. Wiemy, kiedy lekarze zaprotestują w Warszawie i jakie mają postulaty

Beata Pieniążek-Osińska
11 sierpnia 2023, 12:22 • 1 minuta czytania
Lekarze i lekarki mówią wprost - nie zgadzamy się na bylejakość w zarządzaniu ochroną zdrowia. Jako praktycy, każdego dnia widzą systemowe problemy i mają dosyć ignorowania ich przez rządzących. Właśnie oficjalnie ogłosili protest w Warszawie i listę postulatów. Chcą dotrzeć z nimi do polityków. Liczą, że ochrona zdrowie stanie się kluczowym punktem programów politycznych przed październikowymi wyborami parlamentarnymi. "Jeśli politycy nie słyszą naszego głosu w apelach i listach, to usłyszą go na ulicach Warszawy" – zapowiada Sebastian Goncerz, Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL
Przed wyborami lekarze chcą dotrzeć do polityków ze swoimi postulatami, protestując w Warszawie. Piotr Molecki/East News

"W związku z obecną sytuacją w systemie ochrony zdrowia, jako lekarze ogłaszamy protest pod hasłem: Protest lekarzy - w ochronie zdrowia pacjentów" – poinformował Sebastian Goncerz, Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.


Lekarze zaplanowali protest na 30 września w Warszawie. Oficjalnie potwierdzili więc datę, o której mówili w środowisku już wcześniej.

Ten protest – jak podkreślają lekarze – ma być apelem do wszystkich polityków w Polsce.

Lekarze bowiem nie zgadzają się na bylejakość w zarządzaniu ochroną zdrowia. To medycy każdego dnia, jako praktycy widzą to, jak wiele jest niezałatwionych problemów w systemie ochrony zdrowia i jak są one ignorowane przez decydentów i polityków.

Lekarze przekonują, że "ochrona zdrowia MUSI stać się kluczowym punktem programów politycznych na te wybory".

– W środowisku lekarskim wrze od dawna, a ostatnie decyzje Adama Niedzielskiego przelały czarę goryczy. Raz za razem, resort ignorując nasze uwagi, wprowadzał szkodliwe dla pacjentów rozwiązania. Mamy dosyć lekceważenia naszych obaw i chcemy realnych zmian w systemie ochrony zdrowia. Jeśli politycy nie słyszą naszego głosu w apelach i listach, to usłyszą go na ulicach Warszawy – mówi Sebastian Goncerz, Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Także przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Grażyna Kubat-Cebula, przekonuje, że lekarze nie chcą dłużej patrzeć, jak system ochrony zdrowia funkcjonuje coraz gorzej, stąd decyzja o proteście.

– Widzimy ten system od samego źródła, widzimy, że zamiast być lepiej, jest coraz gorzej, a to, co nie działa, demontuje się jeszcze bardziej, zostawiając pacjentów na pastwę losu i zrzucając winę na nas. Chcemy, żeby państwo zajęło się wreszcie kolejką do specjalisty, szpitala i na diagnostykę, a nie udawaniem reform i chociażby masową produkcją lekarzy, gdy już dziś widzimy, że szkolenie bez zwiększania ilości miejsc i tak kuleje – wylicza Grażyna Kubat-Cebula.

Czego domagają się lekarze?

Przygotowali też listę konkretnych postulatów i najpilniejszych do załatwienia spraw w sektorze ochrony zdrowia.

Priorytetem są działania związane ze zdymisjonowanym we wtorek ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. To już nie numer jeden na ich liście, ale priorytet zerowy.

"Żądamy, jako postulat zerowy, wycofania się ze wszystkich szkodliwych i bezprawnych zmian w wypisywaniu recept wprowadzonych przez Adama Niedzielskiego" - oświadczyli lekarze.

Kolejne postulaty dotyczą:

– Chyba każdy zna zasadę "primum non nocere" - przede wszystkim nie szkodzić. Rząd stawiając na ilość, a nie na jakość w kwestii kształcenia lekarzy odwraca wzrok od bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów. Obchodzą ich jedynie duże liczby w tabelkach, a nie rzeczywiste zdrowie Polaków – uważa Jan Czarnecki, Sekretarz Prezydium OZZL.

Samorząd lekarski z postulatami dla nowej minister zdrowia

Postulaty OZZL częściowo pokrywają się z tymi, jakie przygotował też samorząd lekarski. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przekazał w czwartek nowej pani minister zdrowia Katarzynie Sójce, tuż po jej zaprzysiężeniu, postulaty, które według samorządu lekarskiego wymagają pilnego wdrożenia.

Postulaty NRL to:

Protest zaplanowany na 30 września, czyli na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, które mają odbyć się 15 października, może być powodem do obaw dla obecnego rządu.

Sprawy związane z ochroną zdrowia są bowiem dla Polaków priorytetowe, bo każdy będzie, jest lub był pacjentem i nietrudno zauważyć, że polski system ochrony zdrowia daleki jest o ideału, kolejki do lekarzy, mimo obietnic PiS, się nie skróciły, a składki na ochronę zdrowia wzrosły.