Beata Szydło ujawniła drugie pytanie referendalne. Tym razem PiS uderza w inne tony

Katarzyna Florencka
12 sierpnia 2023, 07:15 • 1 minuta czytania
Była premier Beata Szydło ujawniła treść drugiego pytania w referendum organizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość w dniu wyborów parlamentarnych. Będzie ono dotyczyło podniesienia wieku emerytalnego.
Beata Szydło ogłosiła drugie pytanie referendum PiS Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

"Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego w tej chwili 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" – tak ma brzmieć treść drugiego pytania referendalnego PiS.


Ujawniony w sobotę rano spot uderza w inne tony niż wcześniejsze nagranie, na którym przedstawiono treść kontrowersyjnego pierwszego pytania. Tym razem widzimy byłą premier Beatę Szydło, która przy dźwiękach smutnej muzyki opowiada o tym, jak cofnęła reformę emerytalną rządu PO.

"Tusk i Platforma mówią wiele o kobietach, a kazali pracować im prawie do śmierci" – rozpoczyna Szydło. Następnie pojawiają się złowrogo zmontowane cytaty – najpierw jest pokazana wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego, który mówi o tym, że nie ma potrzeby oficjalnego zwiększenia wieku emerytalnego, a potem premiera Donalda Tuska informującego o podniesieniu wieku, w którym będzie można przejść na emeryturę.

Dla podkreślenia "przesłania" wypowiedź ówczesnego premiera jest zilustrowana nagraniem, na którym Tusk głośno się śmieje. "Kłamali więc w tej sprawie" – oznajmia poważnie Szydło i prezentuje treść drugiego pytania referendalnego.

Co ciekawe, w spocie PiS pojawiają się nagrania sprzed ponad dekady, jednak nie ma wspomnienia o tym, że Donald Tusk kajał się już za decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego – wprost nazwał ją błędem.

– Wszędzie tam, gdzie to możliwe, należy dawać ludziom wybór, a nie narzucać rozwiązania. W przypadku wieku emerytalnego był to bardzo poważny błąd. Tu nie powinno być przymusu, tylko przedstawienie możliwości. Żyjemy dłużej, ale to nie jest wystarczający argument za dłuższą pracą – ona powinna być czymś zmotywowana – mówił Tusk w wywiadzie z Anną Dryjańską z naTemat.pl w czerwcu 2022 roku.

Ludzie PiS przyznali, że emeryci będą musieli pracować

Choć jednak tuż przed wyborami 2023 Prawo i Sprawiedliwość wyciąga starą sprawę cofnięcia podwyższenia wieku emerytalnego, to warto zaznaczyć, że w ostatnich latach nawet osoby związane z rządem PiS zaczęły już przyznawać, że Polaków będzie czekać praca do 70. roku życia i dłużej.

W lutym 2021 roku Paweł Dobrowolski, główny ekonomista Polskiego Funduszu Rozwoju stwierdził, że "w najbliższej dekadzie, może dwóch, wyjdzie z użycia oficjalny wiek emerytalny i mając 60-70 lat nadal wielu z nas będzie pracować".

W podobnym tonie wypowiadała się na początku 2021 roku również prezes ZUS Gertruda Uścińska: – Pół wieku aktywności zawodowej może być normą. Tak, jak normą stawać się będzie życie dłuższe niż 70 czy nawet 80 lat – stwierdziła, zachęcając do pracy nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Referendum PiS. Kaczyński ogłosił pierwsze pytanie 

W piątek rano 11 sierpnia na profilach Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych pojawiła się treść pierwszego pytania w referendum.

"Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?" – brzmi jego treść. Oprócz tego w spocie PiS pojawiła się też mocno łopatologiczną planszę z napisem "NIE" (podobnie było w nagraniu o drugim pytaniu referendalnym).

Pytanie zostało tak skonstruowane, żeby pokazać, że tylko PiS dba o to, aby polskie firmy pozostały w polskich rękach (w domyśle: a nie w niemieckich). – Dla nas zawsze decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos obcych polityków, w tym niemieckich, nie ma żadnego znaczenia. Dlatego w sprawach kluczowych chcemy odwołać się do państwa w referendum – mówi na nagraniu Jarosław Kaczyński. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.