Wagnerowcy odebrali z kostnicy ciała Prigożyna i reszty ofiar. Podano informacje o pogrzebie

Dorota Kuźnik
28 sierpnia 2023, 09:37 • 1 minuta czytania
Śmierć Prigożyna, to już fakt. Spekulacje ucięły przeprowadzone badania genetyczne, a teraz wagnerowcy mieli odebrać z kostnicy ciała ofiar. Zapowiedziano także pogrzeby, które mają się odbyć w najbliższych dniach.
Ciała wagnerowców odebrane z kostnicy. Wiadomo, co z pogrzebem Prigożyna Fot. Alexander Zemlianichenko/Associated Press/East News

Informacja o pogrzebach ofiar pojawiła się na Telegramie. Jako źródło podano kanał WCzK-OGPU, który podał, że ludzie z (grupy- red.) Wagnera zabrali z kostnicy szczątki Prigożyna, Utkina i innych przedstawicieli (...).


Wiadomo, że ciała zostaną przewiezione do Petersburga, gdzie odbędzie się pogrzeb Jewgienija Prigożyna. Na chwilę obecną nie ma dokładnej decyzji w sprawie regulaminu uroczystości żałobnych i pożegnań. Wszystko zależy od stanowiska władz. Komunikat WCzK-OGPU

Jak napisano w komunikacie, "według źródła możemy z całą pewnością stwierdzić, że zgodnie z decyzją bliskich sam pogrzeb odbędzie się w wąskim kręgu. Wejście będzie możliwe wyłącznie ze specjalnymi przepustkami. To, czy pożegnanie będzie miało charakter ogólnokrajowy, zależy od stanowiska władz" – czytamy.

Z ustaleń kanału wynika, że pogrzeb Walerija Czekałowa odbędzie się we wtorek, co ogłosiła jego rodzina, a nieoficjalnie podaje się, że także tego samego dnia odbędzie się pogrzeb Jewginija Prigożyna.

Śmierć Prigożyna potwierdzona

Do wypadku samolotu, w którym zginął Prigożyn i dziewiątka pozostałych osób, które znajdowały się na pokładzie, doszło 23 sierpnia, w obwodzie twerskim pod Moskwą. Wśród zakładanych wersji tego, co doprowadziło do katastrofy, dominują dwie. Jedna zakłada, że pokładzie doszło do wybuchu podłożonego ładunku, druga, że samolot został strącony przez rakietę. W sprawie prowadzone jest dochodzenie.

Narracją dominującą na zachodzie jest ta, że śmierć Prigożyna i jego współpracowników, w tym Dmitrija Utkina była wynikiem zamachu, za którym stał Władimir Putin. Jak wskazywał w naTemat gen. Roman Polko, Putin nie mógł znieść takiej potwarzy, jaką marszem na Moskwę zafundował mu Prigożyn.

Formalnie Kreml umywa ręce, a rosyjski dyktator złożył nawet kondolencje rodzinom ofiar.

– Zawsze jest to tragedia. I rzeczywiście, pierwsze dane wskazują, że byli tam także wagnerowcy. Chciałbym podkreślić, że są to osoby, które wniosły znaczący wkład w naszą wspólną walkę z "neonazistowskim reżimem" w Ukrainie – powiedział.

– Pamiętamy o tym, wiemy i nie zapomnimy. Obecnie prowadzone są badania genetyczne i techniczne, a to wymaga czasu – dodał.

Dziś wiadomo, że udział wszystkich dziesięciu członków w katastrofie potwierdzono badaniami genetycznymi.