Zakopiańska policja nie miała litości dla Rosjanina. Tak jechał lotusem przez Biały Dunajec

redakcja naTemat
10 września 2023, 10:53 • 1 minuta czytania
46-letni Rosjanin postanowił odwiedzić Tatry. Problem w tym, że publiczna droga pomyliła mu się z torem wyścigowym. Rażąco przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. W tej sytuacji zakopiańska drogówka nie mogła mieć litości dla kierowcy.
Rosjanin grubo przekroczył dozwoloną prędkość w Białym Dunajcu. Fot. Policja Zakopane

Policja z Zakopanego zatrzymała kierowcę lotusa w czwartek wieczorem w miejscowości Biały Dunajec.

Za kierownicą sportowego Lotusa M na krakowskich numerach rejestracyjnych siedział 46-letni Rosjanin. Jak przekazała miejscowa Komenda Powiatowa Policji, w terenie zabudowanym jechał 107 km/h, podczas gdy dozwolona prędkość to 50 km/h.


Za taką jazdę w terenie zabudowanym kierowca lotusa dostał 13 punktów karnych oraz mandat w wysokości 3 tysiące złotych. Jak powiedział rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek, mandat był podwojony, gdyż było to już drugie podobne wykroczenie tej osoby.

O podobnej karze za przekroczenie prędkości informowaliśmy na przykład w czerwcu. Wówczas kierowca złapany na gorącym uczynku aż zasłabł, gdy usłyszał wysokość mandatu.

Funkcjonariusze z radomskiej drogówki podjęli nietypową interwencję. Kiedy powiedzieli kierowcy renault, ile zapłaci mandatu, ten zbladł i osunął się na ziemię. Konieczne było udzielenie mu pierwszej pomocy. Mężczyzna straci aż 3 tysiące złotych za przekroczenie prędkości. Jak poinformowała sierż. szt. Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, o 17:20 policjanci z drogówki zatrzymali na trasie S7 w miejscowości Barak mężczyznę kierującego osobowym renault. Powodem było przekroczenie prędkości aż o 55 km/h. "Kiedy mężczyzna usłyszał jaki mandat mu grozi, zbladł i osunął się na ziemię. Policjanci udzieli mu pomocy oraz zaproponowali wezwanie karetki pogotowia" – przekazała w oficjalnym komunikacie przedstawicielka policji.

Nowy taryfikator mandatów. Oto efekty jego wprowadzenia

Jak pisaliśmy w naTemat, od stycznia 2022 roku zaczął obowiązywać nowy, zaostrzony taryfikator mandatów. Po roku od zmiany przepisów policja opublikowała dane, z których wynika, że zmiana prawa wpłynęła na liczbę wykroczeń.

Policjanci, jak przytoczyła Interia, wystawili w 2022 roku 2 698 713 mandatów karnych, czyli o 352 131 mniej niż w 2021 roku. Pierwsze symptomy oddziaływania nowego taryfikatora na kierowców widać było już w styczniu. Liczba mandatów rok do roku w tym miesiącu spadła bowiem o ponad 18 tysięcy.

Jak wiadomo, w znowelizowanych przepisach można wskazać aż 70 zmian dotyczących wysokości mandatów.

Za utrudnianie ruchu zapłacimy 500 zł, a za przekroczenie prędkości o 30 km/h 800 zł. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu kosztuje kierowcę aż 1,5 tysiąca złotych. Sam wjazd na przejazd kolejowy na czerwonym świetle oznacza mandat w wysokości 2 tysięcy złotych, a za jazdę pod wpływem zapłacimy 2,5 tysiąca złotych.