Wysłuchałem mowy Kaczyńskiego w Końskich. Nie dziwi mnie, że obrona gwiazdy TVP jest tak zażarta
Jarosław Kaczyński dość długo nie mówił o kobietach, co nie znaczy, że o nich zapomniał (szkoda, bo mógł w końcu dać im święty spokój). Ostatnio prezes PiS – bezdzietny kawaler – błysnął radami dla nich pod koniec lipca podczas "pikniku rodzinnego" w Połajewie. Stwierdził, że "z miłości również są dzieci".
– To jest największy prezent, który można zrobić Polsce. Mówię tu przede wszystkim o paniach, bo ktoś te dzieci musi rodzić, a to nie jest łatwe. Będziemy robić wszystko, żeby tych prezentów było jak najwięcej – mówił lider partii rządzącej.
Kaczyński w Końskich mówił o kobietach. A wy się dziwicie zażartej obronie Adamczyka z TVP?
Skończyły się wakacje i Kaczyński postanowił wrócić do kobiet. Tym razem jednak nie na jakimś "pikniku rodzinnym", ale na konwencji programowej jego partii w Końskich.
Przemowa prezesa trwała 50 minut, a rozpoczęła się od słów o "opasłym programie" PiS, który jest już "tradycją". Jednak szczególnie jedno zdanie sprawiło, że prawa kobiet znów stały się przewodnim tematem kampanii wyborczej.
Na początku Kaczyński stwierdził dosyć stanowczo, że "każdy człowiek ma swoją godność". – Nie może ona zależeć od pozycji społecznej, od wieku, od rasy – mówił. Tak, na temat płci nawet się nie zająknął.
Dodał też, że w wielu krajach są "ekspansywne ideologie, które podważają wartość życia człowieka". A następnie – już w czwartej minucie płomiennej przemowy do swoich sympatyczek i sympatyków – postanowił wypowiedzieć się o kobietach w ciąży. Niestety.
My te ideologie z całą siłą odrzucamy. My też odrzucamy atak na życie bezbronnych, pamiętając jednocześnie, że kobieta w ciąży, kobieta rodząca, ma też pełne prawo do życia, a także do zdrowia.
Przykład idzie z góry
"Kobieta rodząca ma TEŻ pełne prawo do życia" – gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości w tej sprawie, to w Końskich Kaczyński je rozwiał. Straszne.
Prezes za te słowa dostał brawa, co przerażające, także od kobiet, które na żywo słuchały jego przemówienia. Choć wielkiego entuzjazmu na ich twarzach próżno było szukać. Ba, sam Kaczyński zdaje się nie dostrzegać (albo nie chce tego dostrzec), że za rządów jego partii kobiety w Polsce boją się rodzić dzieci. I przy okazji po raz kolejny wyszedł na hipokrytę, który o kobietach i o tym, z czym muszą zmagać się w państwie PiS, nie wie zupełnie nic.
To odnotujmy tylko, że 68 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym nie chce mieć dzieci lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę – takie wyniki przyniósł ostatni sondaż "Postawy prokreacyjne kobiet", przeprowadzony przez rządowy CBOS.
Ale przecież kobieta "TEŻ" ma prawo.
To naprawdę rewolucyjne stwierdzenie! Poza tym niejedyne, jakie w ostatnim czasie padło z ust prezesa PiS. Pamiętamy przecież jego słowa o niskiej dzietności w Polsce, która bierze się z tego, że młode kobiety "dają w szyję".
W sobotę Kaczyński pojechał do Końskich i ponownie nakarmił swój twardy elektorat bredniami. Po raz kolejny rozwścieczył kobiety, wywołując w nich olbrzymie pokłady złości. "TEŻ" ma prawo, czyli – według prezesa – kobiety można traktować niemalże jak ludzi. BRAWO!
A wy się dziwicie, że koledzy Michała Adamczyka z TVP i innych prorządowych mediów bronią go i piszą o "podłym ataku", mimo że sąd uznał, iż jego wina nie budzi wątpliwości? Przypomnijmy, ponad 20 lat temu pracownik telewizji publicznej usłyszał prokuratorskie zarzuty za brutalne pobicie swojej kochanki.
- "Kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać. Tak działają opozycyjne media. Prawda jednak zwycięży!!! Michał, jesteśmy z Tobą" – Miłosz Kłeczek z TVP.
- "Michał spotyka się z bezprecedensowym atakiem. Kontekst kampanii jest oczywisty. Kłamcy odpowiedzą za swoje czyny. Michał, jesteśmy z Tobą!" – Marcin Tulicki, jeden z pracowników "Wiadomości".
- "Na podstawie pomówienia z lat 90-tych, z pobudek politycznych chcą zgnoić niewinnego, dobrego człowieka" – Samuel Pereira, wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
- "Ten podły atak na red. Adamczyka potwierdza: to bardzo ważny dziennikarz, którego praca blokuje drogę do odbudowy pełnego monopolu III RP w mediach" – Jacek Karnowski, współtwórca portalu wPolityce.pl.
Zauważyliście, że gwiazdora TVP najgłośniej bronią faceci? I że żaden z tych obrońców nie dostrzega tragedii ofiary Adamczyka?
"Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał" – wynika z zeznań kobiety, które opublikował w artykule dziennikarz Onetu, Mateusz Baczyński.
Jak czytamy, Adamczyk wysyłał kobiecie również sms-y o perfidnej treści. "Jesteś ku**ą, zawsze nią będziesz", "To, że cię ru*****m powinno być dla ciebie zaszczytem", "Masz ciało gorsze od mojej babci", "Jesteś beznadziejną matką, zostawiłaś swojego bachora, ciekawe kto go spłodził" – pisał gwiazdor TVP do swojej ofiary.
Ale przecież Jarosław Kaczyński mówi nam, że kobieta ma "TEŻ" prawo. Przykład idzie z góry.