Prezes PiS jeździ po Polsce i opowiada bzdury. Taki jest powszechny odbiór tego, czym karmi swój twardy elektorat. Za każdym razem jego opowieści wywołują ogrom reakcji, ale czegoś takiego, co zdarzyło się po szokujących słowach o kobietach, chyba w czasie jego tournée po Polsce jeszcze nie było. W kobietach się gotuje. Cały internet wrze. Tylko zwolennicy PiS problemu nie widzą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – mówił w Ełku Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS mówił o "dawaniu w szyję"
Jego wypowiedź o kobietach wywołała lawinę reakcji w internecie. Znaleźli się też obrońcy słów prezesa
Że nadepnął na odcisk i oburzył, to za mało powiedziane. Jarosław Kaczyński rozwścieczył kobiety, wywołał w nich tak gigantyczne pokłady złości, że zagotował się cały internet. Polityczki, publicystki, zwykłe matki i córki od dwóch dni nie zostawiają na prezesie suchej nitki.
Że znalazł się specjalista od macierzyństwa, który sam nie ma dzieci. Że ekspert w kategorii dzietności. Twórca programów prokobiecych. I znawca kobiet w ogóle, który dał sobie prawo, żeby decydować za nas. Obrażać, szydzić i kpić. "Od kobiet wara!" – niesie się w komentarzach.
Wirtualne emocje niemal jak podczas Czarnego Protestu, Strajku Kobiet czy marszu po śmierci Izy z Pszczyny."Obiecuję, kobiety pogonią PiS, gdzie pieprz rośnie" – zapowiedziała posłanka KO Izabela Leszczyna.
Senator Jadwiga Rotnicka: "Kaczyński skazał Polki na średniowiecze-brak dostępu do tabletki dzień po, badań prenatalnych, aborcji. Pozwalał Policji atakować kobiety na demonstracjach. A teraz za niską dzietność obarcza Kobiety, bo za dużo piją. Zwykły cham!".
"Kaczyński tym bredzeniem o dawaniu w szyję pokazał, jak nic nie wie o kobietach, naszych planach, marzeniach, życiu. Ale dał sobie prawo by decydować o naszym życiu, marzeniach i ciałach. To źródło nieszczęść młodych Polek" – zareagowała posłanka Barbara Nowacka.
– Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy, a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna, to jest kwestia po prostu pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, no bo to kobiety rodzą dzieci – mówił.
– I tutaj niestety trzeba powiedzieć parę słów gorzkich... Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – usłyszała Polska.
To w reakcji na te słowa kobiety w sieci piszą, ile lat miały jak urodziły dzieci. Dzielą się tym, co czują.
Prezydent Świdnicy Beata Moskal–Słaniewska: "Wściekłość. To chyba najsilniejsza emocja, jaką czuję. Kolejny raz obrażane są Polki. 'Dają w szyję'? Co trzeba mieć w głowie, żeby tak w ogóle mówić o kobietach, o macierzyństwie? Odejdź już człowieku. Nie szczuj. Nie obrażaj".
Dziennikarka Anna Gmiterek-Zabłocka: "Nikt nie ma prawa dawać nam żenujących rad. Każda z nas ma prawo być samodzielna i mądra".
I jeszcze dziennikarka Beata Sadowska na Instagramie, choć reakcji w podobnym tonie jest dużo, dużo więcej:
"1. To ciekawe, skąd tak świetnie zna pan kobiety, nie będąc jedną z nas i nawet nie będąc z jedną z nas. 2. Ciekawe, skąd z taką pewnością wypowiada się pan o rodzicielstwie, nie będąc rodzicem. Nie wiem, to się wypowiem?".
Ale żeby nikogo nie dzielić. Nie tylko kobiety reagują. Emocje, żarty i teorie na temat, dlaczego prezes PiS tak uważa, ogólnie zdają się nie mieć końca.
Były działacz PiS, Marek Zagrobelny, wytknął zaś, że gdy był w partii, dziewczyny z młodzieżówki piły na imprezach na równi z nimi i dziś wiele z nich od dawna ma dzieci.
Ale jest i druga strona. To obrońcy Kaczyńskiego i jego teorii, którzy szybko ruszyli do działania. Jak bronią prezesa?
Obrońcy słów Kaczyńskiego
Oto odbijanie piłeczki w wykonaniu zwolenników obozu władzy. Albo odwracanie kota ogonem.
"To był element diagnozy pewnego problemu" – tak w programie TVN24 "Kawa na ławę" wypowiedź Kaczyńskiego ocenił prof. Andrzej Zybertowicz.
Marcin Przydacz, wiceszef MSZ, w tym samym programie: "Każdy ma prawo używać takich argumentów, jakie uważa za słuszne".
Całe zdarzenie prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz nazwał zaś "gównoburzą z 'dawaniem w szyję'".
Chyba się załamał, widząc, że był to materiał nr 1 w Faktach TVN. "Najważniejsze wydarzenie w kraju i na świecie" – zakpił.
Samuel Pereira, były szef portalu TVP Info, skwitował z kolei: "Codziennie trąbią wszędzie o równouprawnieniu, a teraz będą nam tłumaczyć, że o problemie alkoholizmu u kobiet mówić nie można. Hipokryci".
I jeszcze komentarz jednej z internautek. "Pan Kaczyński nic nowego nie odkrył, tylko ludzie, którzy nie lubią prawicy robią tzw."bicie piany" – tak to odebrała.
Tylko w lawinie oburzenia jakby takie reakcje giną.
To też na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale, no, jak się do 25. roku daje w szyję...