O aferze wizowej w rządzie PiS jeszcze długo będzie głośno. Teraz do akcji wkracza NIK

Dominika Stanisławska
15 września 2023, 07:21 • 1 minuta czytania
W związku z aferą wizową prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zapowiedział podjęcie kroków w tej sprawie. Obecnie postawiono zarzuty siedmiu osobom, wśród nich nie znalazł się odwołany wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk.
W związku z aferą wizową prezes NIK Marian Banaś zapowiedział podjęcie kroków w tej sprawie. Fot. East News/ Wojciech Olkusnik

Kampanię wyborczą zdominowała afera wizowa w rządzie PiS. Tylko w czwartek głos w tej szokującej sprawie zajęli przed kamerami m.in. przedstawiciele Prokuratury Krajowej, Donald Tusk i politycy Polski 2050. Według kolejnych doniesień mediów urzędnicy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych za przyjmowanie korzyści majątkowej mieli szybciej rozpatrywać wnioski wizowe.


Afera wizowa. NIK zapowiada kontrolę

Na czwartkowej konferencji prasowej zastępca dyrektora Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej prokurator Daniel Lerman powiedział mediom, że do tej pory postawiono zarzuty o działania korupcyjne siedmiu osobom, które miały przyspieszać rozpatrywanie wniosków wizowych za odpowiednią korzyścią. Lerman dodał, że wśród podejrzanych nie ma urzędników państwowych, w tym odwołanego ze stanowiska wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka.

Działania prokuratury to jedno, z powodu ujawnienia przestępczego procederu na skalę światową również Najwyższa Izba Kontroli za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że "w ciągu najbliższych kilku tygodni NIK przeprowadzi kontrolę doraźną w MSZ w sprawie informacji, jakie pojawiły się w kontekście tzw. afery wizowej" – napisano w komunikacie.

Afera wizowa. Tło sprawy

Przypomnijmy, że w związku z ujawnieniem afery wizowej, 31 sierpnia Piotr Wawrzyk został odwołany z funkcji wiceministra spraw zagranicznych, a także stracił miejsce na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach.

W środę 13 września politycy Platformy Obywatelskiej wymienili kolejne nazwisko powiązane z aferą wizową. Henryk Kowalczyk, bo o nim mowa, miał wraz ze swoim partyjnym kolegą, Lechem Kołakowskim naciskać na kolegów z rządu, aby zliberalizowali przepisy dotyczące wydawania wiz imigrantom z Afryki i Azji. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" jest prowadzone międzynarodowe śledztwo w tej sprawie. Polska wydała w 2020 roku 600 tys. wiz, a w sumie w całej UE wydano ich 2,2 mln. W 2021 roku Polska wydała 790 tys. wiz.

Tymczasem, jak informowaliśmy już w naTemat, Jarosław Kaczyński wypuścił drugi referendalny spot Prawa i Sprawiedliwości. Znowu uderzyli w Donalda Tuska, ale tym razem zaczęli ostrzegać przed "inwazją migrantów". Do materiału wykorzystali urywki scen z Lampedusy. A wszystko to w czasie, gdy rozpędu nabiera ujawnianie afery wizowej w rządzie PiS.

We wspomnianym spocie wypowiedzi Donalda Tuska i europosłanki Janiny Ochojskiej przebijają sceny z wyspy Lampedusa we Włoszech. Widzimy na nich tłumy migrantów. Jeden z uchodźców próbował przeskoczyć przez płot, a inna grupa przepychała się z funkcjonariuszami. Na koniec widzom ukazała się tablica z hasłem "Tusk = Inwazja nielegalnych imigrantów".