Ukraina złożyła skargę na Polskę ws. zboża. Ostra reakcja rządu PiS

Alan Wysocki
18 września 2023, 20:54 • 1 minuta czytania
Ukraina skierowała do Światowej Organizacji Handlu skargę m.in. na Polskę. Teraz Kijów odgraża się sankcjami wobec naszych dostawców owoców i warzyw. Na te doniesienia zareagował rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego. – Taka skarga nie robi na nas wrażenia – stwierdził Piotr Müller.
Ukraina skarży Polskę do WTO. Rząd Morawieckiego reaguje. Fot. Zbyszek Kaczmarek / Reporter / East News

Rząd Morawieckiego reaguje na skargę Ukrainy do WTO ws. zboża

W piątek 15 września wygasło embargo na import ukraińskiego zboża, nałożone przez Unię Europejską. Pomimo tego minister rozwoju i technologii Waldemar Buda postanowił podpisać rozporządzenie krajowe utrzymujące zakaz. Chwilę później Mateusz Morawiecki potwierdził, że zakaz będzie obowiązywał bez względu na postanowienie Komisji Europejskiej. Na to zareagowała także Ukraina, kierując skargę do Światowej Organizacji handlu na Polskę, Słowację i Węgry.


Jak uzasadnił Kijów, te restrykcje stanowią "naruszenie zobowiązań krajów UE". Równolegle szykowane są działania odwetowe, które mają uderzyć w naszych dostawców owoców i warzyw. Do ostatnich doniesień odniósł się rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego, Piotr Müller.

– Podtrzymujemy swoje stanowisko. Taka skarga do WTO nie robi na nas wrażenia w tym sensie, że nie mamy zamiaru z tego powodu cofać się z embarga, które wprowadziliśmy – skomentował na antenie Polsat News.

– Podtrzymujemy swoje stanowisko, uważamy, że ono jest trafne, wynika też z analizy ekonomicznej i uprawnień, które wynikają i z prawa unijnego, i międzynarodowego – dodał.

Spór Ukraina-Polska o zboże. Andrzej Duda mówił o tarciach z Zełenskim

Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze 14 września o kulisach sporu z Ukrainą w studiu Polskiej Agencji Prasowej mówił Andrzej Duda.

Ukraina ma pretensje. Ich władze mają pretensje. Ja to rozumiem. Ja wiem, że to tworzy wrażenie konfliktu, ale to jest po prostu sytuacja taka: władze ukraińskie chcą uzyskać pieniądze do ochrony przed Rosją, więc chcą jak najszybciej i za jak największe pieniądze sprzedać zboże. Ale my musimy bronić swojego rynku – powiedział. Duda podkreślił, że rozumie sytuację Kijowa, ale musi zajmować się przede wszystkim obroną interesu narodowego Polski.

– Ja te pretensje przyjmuję. Rozmawiam z Wołodymyrem Zełenskim. On ma swoje interesy, a ja swoje. Każdy z nas je realizuje. Czasem są tutaj tarcia, ale my jesteśmy jednym z krajów, które pomagają Ukrainie najbardziej i władze ukraińskie zdają sobie z tego sprawę. To rozpaczliwa sytuacja dla nich. Ale oni też muszą zrozumieć, że my bronimy interesów swoich – wyjaśnił.