Raczek wystawił gorzką recenzję polskiemu kandydatowi do Oscara. "Dla mnie ten film był 5 na 10"

Joanna Stawczyk
25 września 2023, 19:46 • 1 minuta czytania
"Chłopi", animacja Doroty Welchman i Hugh Welchmana, twórców "Twojego Vincenta", to polski kandydat do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy. Przy ich dziele pracowało ponad 100 malarzy – dzięki ich talentowi w ciągu 200 tys. godzin udało się stworzyć obrazy olejne inspirowane twórczością Józefa Chełmońskiego, którymi zastąpiono zwykłe klatki w filmie. Jakie zdanie na temat filmu wyrobił sobie znany krytyk, Tomasz Raczek?
"Chłopi" to polski kandydat do Oscara. Raczek wystawił gorzką recenzję Fot. YouTube.com / @Tomasz Raczek

"Chłopi" powalczą o Oscara? Tomasz Raczek w recenzji nie szczędził gorzkich słów

Przypomnijmy, że polskiego kandydata do Oscara wyłoniła komisja składająca się z sześciu ekspertów branży filmowej. W jej skład weszli:


Ewa Puszczyńska ujawniła, że komisja rozważała jedenaście filmów w kontekście polskiej nominacji. Główna dyskusja skoncentrowała się na pięciu produkcjach, w tym "Chłopach", "Zielonej granicy" w reżyserii Agnieszki Holland, "Kobiecie z" autorstwa Małgorzaty Szumowskiej oraz dwóch dokumentach, w tym "Pianoforte" stworzonym przez Jakuba Piątka.

Nadmieńmy, że "Chłopi" otrzymali dwie nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni: Nagrodę Specjalną Jury za "unikalną formę filmową" oraz Nagrodę Publiczności.

Tomasz Raczek nie jest jednak zachwycony filmem. Co powiedział w swojej recenzji na YouTubie?

– Zauważyłem, że język malarski filmu "Chłopi" różni się od tego, który był zastosowany w filmie "Twój Vincent". Różni się jakościowo, dziwną gładkością, mniej tam było widać pociągnięć pędzla. Szczególnie to było widać przy zbliżeniach twarzy, która trudno powiedzieć, żeby była realistyczną twarzą. Ona była taką fotograficzną twarzą. (...) To wyglądało, jakby jakiś filtr został nałożony na film, a nie prawdziwe malarstwo – stwierdził.

Raczek wyraził przekonanie, że twórcy stworzyli wiele malarskich dzieł dla filmu. Niemniej jednak podczas oglądania zwrócił uwagę na komputerową obróbkę tych obrazów, która wpłynęła na ich ostateczny wygląd.

– Dla mnie ten film był 5 na 10, chociaż opinia o nim jest bardzo wysoka. Że to jest urocze, wstrząsające, ale nie chodzi o samą technikę, ale i aktorstwo, bo już tutaj mieliśmy dramat – oznajmił.

Krytyk zaznaczył, że choć film miał potencjał dramatyczny, nie spełnił oczekiwań w zakresie gry aktorskiej. Pomimo zaangażowania renomowanych aktorów w role poboczne, skupił się na ocenie występów młodszej obsady. – Wiodące role grane przez młodych aktorów moim zdaniem były niedograne. (...) Postać Jagny (Kamila Urzędowska -red.) była trochę niedograna, nijaka, niedoreżyserowana – ocenił.

"Chłopi". " To historia, która będzie zrozumiała na całym świecie"

"Chłopi" będą konkurować nie tylko o miano najlepszego filmu międzynarodowego, ale także o tytuł najlepszego filmu animowanego i potencjalnie najlepszej ścieżki dźwiękowej. W pierwszej z tych kategorii mają już konkurencję w postaci 58 innych filmów, w tym dwóch polskich koprodukcji: "Strefa interesów" z UK oraz "Domakinstvo za pocetnici" z Macedonii Północnej.

"Chłopi", będący animowaną wersją "Chłopów" Władysława Reymonta, są jednym z najbardziej oczekiwanych polskich filmów tego roku, z premierą zaplanowaną na 13 października. Za kierunek artystyczny odpowiadają Dorota i Hugh Welchmanowie, znani z "Twojego Vincenta".

Nad ich najnowszą produkcją pracowało ponad 100 artystów, którzy w ciągu 200 tysięcy godzin stworzyli obrazy olejne na wzór twórczości Józefa Chełmońskiego, zastępując tradycyjne klatki filmowe.

Zanim jednak malarze przystąpili do pracy, odbyły się zdjęcia z prawdziwymi aktorami. W roli Jagny wystąpiła Kamila Urzędowska ("Żmijowisko"), w roli Antka Boryny - Robert Gularczyk ("Twój Vincent"), zaś jako Macieja Borynę zobaczymy Mirosława Bakę ("Krótki film o zabijaniu"). W obsadzie znaleźli się również Julia Wieniawa ("W lesie dziś nie zaśnie nikt"), Maciej Musiał ("Rodzinka.pl"), Sonia Bohosiewicz ("Inni ludzie") oraz Ewa Kasprzyk ("Kogel-mogel").