Kaczyński stchórzył przed Tuskiem. Będzie niespodziewany gość w Przysusze

Alan Wysocki
06 października 2023, 08:52 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński stchórzył przed debatą w TVP z Donaldem Tuskiem, więc z konkretną propozycją wyszedł Michał Kołodziejczak. Kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu z Konina chce stawić się do Przysuchy, by dyskutować z prezesem Prawa i Sprawiedliwości na temat polskiej wsi.
Kaczyński stchórzył przed Tuskiem. Kołodziejczak przyjedzie do Przysuchy. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Kaczyński stchórzył przed Tuskiem. Kołodziejczak ma dla prezesa PiS propozycję

TVP ma ustawowy obowiązek zorganizować przedwyborczą debatę z udziałem najważniejszych komitetów wyborczych. Początkowo nie było wiadomo, kogo oddelegują konkretne ugrupowania.


Nagle, w miniony czwartek wieczorem, Donald Tusk ogłosił w Rzeszowie, że stawi się w Telewizji Polskiej.

Jarosławie Kaczyński, może masz odwagę, chociaż do swojej telewizji, pod skrzydła swoich funkcjonariuszy, stanąć do debaty ze mną. Ja będę na tej debacie w TVP – powiedział.

Ta deklaracja wywołała niemały wstrząs w środowisku Prawa i Sprawiedliwości. Godzinę po wystąpieniu Tuska, Kaczyński zapowiedział, że... nie weźmie udziału w debacie. – Mam już zapowiedziane spotkanie w Przysusze w sprawie bezpiecznej wsi – powiedział.

– Pytanie, co wybrać? Czy rozmowę z kłamczuchem, jeszcze do tego, człowiekiem zupełnie zależnym od innych, wiadomo, od kogo. Bo żeby to chociaż był Weber – dodał.

– No i jednak wybrałem Przysuchę – podsumował.

Chwilę później w programie "Kropka nad i" u Moniki Olejnik wystąpił Michał Kołodziejczak. Lider AgroUnii zaproponował prezesowi wspólną debatę w Przysusze na temat polskiej wsi.

– Jarosław Kaczyński totalnie się pogubił, to przecież widać, te paniczne ruchy, nie tylko w jego wykonaniu. Całe Prawo i Sprawiedliwość w tej kampanii się pogubiło – powiedział.

– Jarosław Kaczyński jedzie do Przysuchy rozmawiać z rolnikami, więc ja mu składam propozycję: jeżeli chce rozmawiać o rolnictwie, to ja tam pojadę – dodał. Kołodziejczak stwierdził, że gdyby prezes przystąpił do debaty "zostałby zniszczony merytorycznie".

– (Kaczyński i Tusk - red.) Są to dwie czołowe postacie polskiej polityki, przywódcy dwóch największych partii politycznych w Polsce, więc taka debata powinna się odbyć – ocenił.

Wciąż jeszcze nie wiadomo, kogo do debaty w TVP wystawi Lewica i Trzecia Droga, choć można się domyślać, że komitety te pójdą w ślad za Tuskiem i także wystawią swoich czołowych liderów.