Pawłowicz atakuje bez hamulców. Pisze o odciętej głowie na tacy i "rudej"

Agnieszka Miastowska
27 października 2023, 08:00 • 1 minuta czytania
Krystyna Pawłowicz słynie z nieprzebierania w słowach. Mimo wszystko jej ostatnie wypowiedzi i tak szokują. Niedawno ostrzegała Polaków, że wróci "hajlowanie". Teraz była posłanka PiS snuje wizje, w których... "ruda Salome" niesie odciętą głowę Polski do "Centrali likwidacyjnej". Nie da się nie zauważyć, że metafora ta odnosi się do Donalda Tuska.
Krystyna Pawłowicz pisze o odciętej głowie na tacy. "Ruda Salome" Fot. Grzegorz Banaszak/REPORTER

Od czasu ogłoszenia wyników wyborów wiemy już, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica będą miały w Sejmie 248 mandatów, a to oznacza większość parlamentarną.


Krystyna Pawłowicz po wyborach na platformie X snuje apokaliptyczne wizje z biblijnym odniesieniem. Jej metafora o "rudej" Salome dość jasno wskazuje, że w roli osoby, która odpowiada za likwidację Polski, widzi... Donalda Tuska.

Wystarczy przypomnieć przytyki Jarosława Kaczyńskiego do koloru włosów lidera PO czy słowa Mateusza Morawieckiego na debacie wyborczej, który stwierdził: "Wszyscy na jednego, banda rudego".

Co dokładnie napisała Krystyna Pawłowicz?

"Za zgodą większości Polaków-Polskobójców, pewien obywatel Polski pojechał do zagranicznej Centrali Likwidacyjnej przekazać głowę „nienormalnej” Polski na tacy. Jak biblijna ruda Salome na tacy głowę Jana Chrzciciela Herodowi… – możemy przeczytać na jej profilu.

Dalej Krystyna Pawłowicz stwierdziła: "Zlecenie wykonane, nagrody będą odebrane" i zwróciła się do swoich obserwatorów z prowokacyjnym zapytaniem: "A my? Co?".

PiS nie radzi sobie z utratą władzy?

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego zdecydowanie nie może pogodzić się z wydarzeniami ostatnich dni. W poprzednich wpisach, jak już podkreślaliśmy w naTemat, Pawłowicz również wieszczyła bowiem "likwidację" Polski i stwierdziła wprost, że "zasłużyliśmy na to". Nie jest jednak jasne czy chodzi o ogół społeczeństwa, czy tylko o obywateli, których głosy w wyborach doprowadziły do odsunięcia PiS od władzy.

"Zasłużyliśmy na likwidację swego państwa. Sami tak wybraliśmy. Już nie współczuję, nie ma komu" – kończy swój wpis z 25 października na platformie X. Wcześniej retorycznie pytała swoich obserwatorów, kiedy urzędowym językiem w Polsce będzie niemiecki, kiedy wróci hajlowanie, "polskie świnie", "tylko dla Niemców", "ręce do góry", "rauss" itp. I "ostateczne rozwiązania" spraw Polski.

Ten wpis Pawłowicz zamieściła w środę 25 października, czyli w dniu, w którym w Pałacu Prezydenckim odbyły się konsultacje Andrzeja Dudy z przedstawicielami Trzeciej Drogi, Lewicy i Konfederacji. Dzień wcześniej w spotkaniu z prezydentem uczestniczyli politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. W czwartek Duda podsumował konsultacje, ale nie wskazał, kto dostanie misję tworzenia nowego rządu. – Mam już pewne podsumowanie i wstępne decyzje – mówił prezydent. – Mamy dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera – dodał i wskazał, że mowa o Mateuszu Morawieckim i Donaldzie Tusku.