Świat muzyki w żałobie. Nie żyje znany dziennikarz Piotr Nagłowski
Zmarł Piotr Nagłowski
O śmierci dziennikarza jako jeden z pierwszych poinformował jego przyjaciel Hirek Wrona. "Legenda polskiej branży muzycznej. Dziennikarz, manager, producent. Olbrzymia strata... Żegnaj Przyjacielu" – napisał.
Piotr Nagłowski był dziennikarzem muzycznym, menadżerem gwiazd i zespołów oraz jednym z organizatorów największych festiwali w Polsce m.in. tego w Jarocinie. Na swoim koncie miał monografię zespołu TSA.
Był też mocno zaangażowany w działalność radiową. Mogliśmy go usłyszeć w "Rock po polsku" w radiowej Trójce. Przewodził spółce Scena FM i przez dwa lata kierował Agencją Muzyczną Polskiego Radia.
Nie podano jeszcze do publicznej wiadomości przyczyny śmierci Nagłowskiego.
W sieci żegna go wiele osób, m.in. członkowie agencji muzycznej PR: "Odszedł nasz Przyjaciel, Piotr Nagłowski. Ogromna wiedza, doświadczenie, o branży muzycznej wiedział wszystko. Nade wszystko dobry człowiek. Kochał ludzi, zawsze z empatią, serdeczny. Piotrze, w naszej pamięci i w sercach jesteś i pozostaniesz…".
Nagłowski w czasie swojej kariery współpracował z taki artystami jak: Anita Lipnicka, Liroy czy Kayah. Gdy ostatnia z wymienionych dowiedziała się o śmierci dziennikarza, napisała w sieci:
"Piotrze, za wcześnie! Widzieliśmy się ostatnio! Było śmiesznie wspominać dawne czasy! Jak to tak teraz? Bez twojego humoru? Serdeczności? I tak – poczciwości? Piotruś, no nieeee! Wielki żal! Nic z tego nie rozumiem!".
"Bardzo mnie to zasmuciło. Znamy się od kiedy miałam 16 lat. Zajmował się wtedy Tiltem i opiekował się mną scenicznie. To był przyzwoity człowiek. Boli" – dodała pod jednym z wpisów.
Długim i osobistym wspomnieniem o zmarłym podzielił się też Tomek Lipiński z zespołu Tilt.
"Nasza męska przyjaźń przeszła przez wszystkie możliwe fazy. Bywało, że długo nie gadaliśmy ze sobą, poróżnieni o to, czy tamto. A potem znów wracała faza bliskości i serdeczności. Znaliśmy się jak łyse konie. Ze wszystkich stron, tych najlepszych i tych najgorszych. To dawało dobry punkt wyjścia do serdecznej, przyjacielskiej współpracy, która trwała do ostatnich dni" – podkreślił.
Wspomniał, że "ostatnie tygodnie otworzyły przed Piotrkiem nowe, ekscytujące perspektywy zawodowe". "Wciąż nie wierzę. Czekam, aż ktoś zadzwoni i powie 'Tomek, to fejk! Wszystko jest ok!'" – przyznał.
"Nie żyje Piotr Nagłowski. Legenda polskiej branży muzycznej. Dziennikarz, manager (Skawalker), producent. Olbrzymia strata… Żegnaj Przyjacielu. Do zobaczenia po drugiej stronie" – napisał z kolei Grzegorz Skawiński.