Szklany most zawalił się pod turystami. Nie żyje jedna osoba, trzy cudem uniknęły śmierci
Do tragedii doszło w środę 25 października około godziny 10 rano lokalnego czasu. Na szklanym moście The Geong, który jest popularną atrakcją turystyczną położoną w lesie sosnowym Limpakuwus na Jawie Środkowej, w chwili pęknięcia znajdowały się 4 osoby.
Zawalenie się szklanych kafli stanowiących konstrukcję mostu, doprowadziło do upadku z wysokości 10 metrów jednego z turystów, który zmarł w jego wyniku. Jedna osoba została ranna i przewieziona do szpitala, a dwie pozostałe zdołały przytrzymać się barierki i nie odniosły żadnych poważniejszych obrażeń.
Indonezyjczycy zamknęli most, a dochodzenie ma wykazać, czy zostały popełnione rażące błędy w zapewnieniu turystom bezpieczeństwa. Jak jednak donoszą lokalne media, już wcześniej skarżono się na niestabilną konstrukcję i zbyt duży tłok, który mógł ją poważnie naruszać. W miejscu, w którym doszło do pęknięcia, tafla szkła miała grubość zaledwie 1,2 cm.
Pracownicy, którzy przeprowadzali testy bezpieczeństwa na moście The Geong, nie mieli żadnej specjalistycznej wiedzy w tym zakresie. Bazowali wyłącznie na swoim doświadczeniu w branży turystycznej.
Dotychczasowe śledztwo policji wykazało, że most nie był prawidłowo konserwowany i nie przeprowadzano na nim cyklicznych testów bezpieczeństwa. Ponadto wokół mostu nie znajdowały się siatki zabezpieczające i nie było znaków bezpieczeństwa, a obsługa nie informowała o zasadach zachowywania się podczas spaceru po atrakcji.
Nie jest to jedyny wypadek z udziałem szklanego mostu, do którego doszło w ostatnich latach. W maju 2021 roku w Chinach jednemu z turystów wiatr dosłownie zdmuchnął spod nóg szklane panele stanowiące konstrukcje mostu. Mężczyzna zdołał złapać się barierki i wejść na stabilną część mostu pomimo podmuchów wiatru, które osiągały nawet 150 km/h.