Tanie bilety i tania nauka surfowania. Tu możesz stanąć na desce po raz pierwszy – już tej zimy
Maroko, choć wśród Polaków jeszcze nie jest aż tak popularnym krajem to podróży, bez wątpienia jest miejscem o fascynującej mieszance kultury, krajobrazów i historii. Jednak turyści nie jeżdżą tam tylko po to, aby zwiedzać. Maroko stało się bowiem również mekką dla miłośników surfingu.
W ciągu ostatnich kilku lat ten urokliwy kraj na północno-zachodnim wybrzeżu Afryki przeżywa prawdziwe oblężenie podróżników pragnących nauczyć się surfowania w pięknych, słonecznych i przede wszystkim dostępnych cenowo miejscach. Marokańskie wybrzeże jest obecnie jednym z najgorętszych miejsc na świecie dla tych, którzy marzą o połączeniu aktywnego trybu życia z egzotycznym urlopem.
Właśnie teraz, kiedy bilety do Maroka w dwie strony można kupić w bardzo okazyjnych cenach (nawet za 350 zł w dwie strony), mamy świetną okazję do tego, aby spróbować surfowania po raz pierwszy w życiu i nie wydać na to majątku.
Nauki możemy podjąć się zarówno sami po wcześniejszym dokładnym zapoznaniu się z teorią, jak i skorzystać z ofert jednego z licznych surfcampów, na których można skorzystać z pakietów "surf" lub "surf & joga". W cenę wliczone mamy wtedy zakwaterowanie, wyżywienie oraz codzienną naukę z certyfikowanym instruktorem.
Dlaczego Maroko stało się tak popularne wśród surfujących entuzjastów? Gdzie w Maroku najlepiej surfować? O czym należy pamiętać, kiedy zaczniemy przygodę z surfowaniem? Jakie są ceny lekcji i wypożyczenia sprzętu do surfowania w Maroku? Na te i na wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź poniżej.
Najlepsze miejsca do surfowania w Maroku i jak się do nich dostać
Pierwszą kluczową sprawą, którą musimy wziąć pod uwagę, jadąc do Maroka w celu nauki surfowania, jest odpowiedni do naszych umiejętności i oczekiwań dobór miejscówki.
Najbardziej znane spoty (miejsca, w których są dobre fale do surfowania) są w okolicy Agadiru – czyli w południowej części Maroka. W północnej części, np. w Casablance, również można pływać, jednak najlepiej wybrać się właśnie na południe.
Jeśli lądujemy w Agadirze, do wyboru będziemy mieć 3 główne wioski surferskie:
Tamraght – to najbardziej rozległa i najspokojniejsza ze wszystkich miejscówka, która znajduje się niedaleko lokalnej wioski Aourir. Warto mieć jednak na uwadze, że są tam spore przewyższenia w terenie i będziemy mieć nieco daleko do spotów. Jest tam jednak bardzo dużo surfcampów, na których nawet jadąc w marokańską podróż samotnie z pewnością poznamy sporo ciekawych osób.
Taghazout – to jedna z bardziej znanych wiosek surferskich, z uwagi na co jest też bardzo turystyczna, dlatego jeśli nie lubisz tłumów, lepiej wybierz inne miejsce. W Taghazout jest bardzo szeroka plaża, ogromny wybór restauracji i w zasadzie wszędzie mamy bardzo blisko. Nad miasteczkiem rozciąga się charakterystyczny skatepark. Najlepszym spotem do nauki jest tam Panorama, a dla bardziej zaawansowanych – Anchor Point.
Imsouane – to wioska znajdująca się w odległości około 100 km od Agadiru. Dawniej była wioską rybacką (i nadal w pewnym stopniu jest), jednak na przestrzeni lat rozniosły się wieści o wspaniałych falach, które można w niej łapać i tak właśnie stała się światowej sławy wioską surferską. Dlatego nieco więcej o niej przeczytasz poniżej.
Imosuane - co musisz wiedzieć o najsłynniejszym spocie do surfowania w Maroku
Wioska rozwija się bardzo dynamicznie. Jess Ryglewicz, której pasją są zarówno i podróże, jak i surfowanie, jeździ tam mniej więcej co pół roku i jak mówi, za każdym razem wygląda inaczej, bo pojawiają się w niej coraz to nowe miejsca.
Imosuane jest malutka i całkiem urocza, ale jeśli nie surfujesz, to nie ma tu co robić poza oglądaniem surferów, słuchaniem o surfie i piciem herbatki przy deskach surfingowych.
Żeby do niej dojechać, trzeba odbić od głównej drogi Agadir-Essaouira, a następnie jechać jeszcze 8 kilometrów w stronę wybrzeża.
Istnieją także inne możliwości dojazdu z Agadiru do Imosuane, jeśli nie posiadamy środka transportu. Taksówka z lotniska to koszt około 600 dhs (10 dhs przeliczane są zwykle jako 1 euro) za przejazd, zależnie od tego, ile uda nam się wytargować. Taksówka dzielona z innymi pasażerami to koszt 70 dhs.
Z centrum Agadiru kursuje także bus L33 (Theatre de Verdure – przystanek na głównej ulicy) do Tamri. Kosztuje on 9 dhs, a z Tamri do Imsouane możemy wziąć taksówkę (około 50 dhs), lub jeśli jesteśmy żądni przygód pojechać autostopem.
Na miejscu są trzy spoty do surfowania:
Magic Bay – czyli ten, do którego zazwyczaj jeździ się uczyć. Jest to break w prawo – co w języku zrozumiałym dla niedoświadczonych surferów oznacza, że falę łapiemy tam na prawo. Jeśli na plaży jest akurat odpływ, to jest tam dość płytko, jest bardzo silny prąd i fale są większe i agresywniejsze.
Przy przypływie fale stają się "grubsze" i zdarza się, że dzielą się na kilka sekcji. Wtedy też się łamią trochę na lewo, jednak są to bardzo krótkie segmenty. Przy całkowitym przypływie plaża jest zakryta i albo nie ma fal do surfa, albo są niebezpieczne (bo mogą wyrzucić na skały). Wysokości pływów (na każdym ze spotów) zależą od pory roku i fazy księżyca.
Cathedrale – duża plaża, która działa dobrze podczas przypływu. Są to silne fale, niepolecane dla początkujących.
Reef Point – lewa strona Cathedrale. Jedynie dla zaawansowanych. Działa tylko jak ocean "odda" piasek z plaży.
O czym należy wiedzieć i pamiętać jadąc surfować do Maroka?
Zanim wybierzemy się do Maroka na surfing, warto dowiedzieć się kilku rzeczy, aby na miejscu nie musieć się już niczym martwić i móc w pełni oddać się przyjemności surfowania.
Wynajem deski z pianką to koszt około 100 dhs/dzień. Z własną pianką będzie to koszt 80 dhs, ale można próbować też negocjować. Jeśli wybieramy się na surfing do Maroka jesienią, w zupełności powinna wystarczyć nam pianka o grubości 2 mm. Wiosną może być zimniej, dlatego polecana jest pianka o grubości 4-5 mm.
W pobliżu spotów nie ma bankomatów, trzeba mieć gotówkę ze sobą. Jeśli nie jesteś pewien, ile ze sobą zabrać, możesz liczyć, że dziennie wydasz około 200 dhs - 100dhs/dzień za deskę i 100 dhs/dzień na jedzenie. Jeśli planujesz brać profesjonalne lekcje, dolicz do tego 200-500 dhs za dwugodzinną lekcję.
Nocleg to koszt około 100 dhs za noc, często jest to miejsce w pokoju bez śniadania. Można jednak znaleźć także nocleg ze śniadaniem w cenie, za który ze zniżkami bookingowymi zapłacimy około 120 dhs za noc.
Ceny są zwykle podawane w euro, jednak zwykle płatne w dirhamach, na przeliczniku 1€=10dhs (zależy, na kogo się trafi).
Warunki do surfowania są praktycznie codziennie, dlatego Maroko jest jednym z najlepszych miejsc, jeśli chcemy się go nauczyć.
Surfowanie w Maroku - praktyczne porady
Najlepsze warunki są zawsze w porze porannej, wtedy w wodzie jest mniej ludzi, a słońce tak nie pali.
Weź ze sobą krem z filtrem, jednak koniecznie zwróć uwagę na to, czy jest on bezpieczny dla oceanów. Warto rozważyć też zakup tak zwanych surf sticków – możesz je zamówić przez internet albo kupić już na miejscu.
Najlepszy surf jest zawsze z rana. Wtedy jest mniej ludzi w wodzie, a słońce tak nie pali. Idź bez śniadania - organizm zużywa dużo energii na trawienie. Zjedz sobie dużą kolację dzień wcześniej, ewentualnie coś drobnego. Nie zapomnij o rozgrzewce - żeby pobudzić serducho, rozruszać stawy i mięśnie! Surfing to praca całego ciała.
Jeśli twój urlop łączy się także z piciem alkoholu, pamiętaj, że raczej nie kupisz go w sklepach, a w restauracjach jest bardzo drogi. Jeśli zależy ci na jego dostępności musisz go sobie przywieźć z lotniska albo z Agadiru.
Po intensywnym dniu na plaży jest duże prawdopodobieństwo, że dopadnie cię ból mięśni i stawów, dlatego warto mieć przy sobie maść na takie dolegliwości.
Ale przede wszystkim pamiętaj o tym, aby nie wywierać na siebie zbyt dużej presji – każdy uczy się w swoim tempie i najważniejsze, aby mieć z tego po prostu dobrą zabawę.
Czytaj także: https://natemat.pl/514564,chorwacja-po-sezonie-gdzie-pojechac-na-odpoczynek-jesienia