24-latka nagrała się w kościele. Księża byli tak zgorszeni, że ponownie poświęcili ołtarz
Sabrina Carpenter jest artystką, która cieszy się dużą popularnością. Jej utwory mają milionowe wyświetlenia, a na Instagramie obserwuje ją ponad 31 mln internautów. Oprócz aktorskiej działalności 24-latka odnosi sukcesy w muzyce. Ma na swoim koncie 5 albumów studyjnych.
Sabrina nakręciła teledysk w kościele. Duchowni oburzeni scenami
31 października Sabrina na swoim kanale na YouTube opublikowała teledysk do nowego utworu "Feather" – z najnowszego krążka "emails i can't send". Sam kawałek spodobał się odbiorcom, podobnie jak klip.
Zadowolenia nie powielili jednak duchowni kościoła pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny na Brooklynie w Nowym Jorku, gdzie kręcony był materiał wideo.
Trzyminutowy film przedstawia śpiewającą Sabrinę. Gwiazda kolejno "zabija" swoich byłych, którzy ją skrzywdzili, a kulminacją jest scena na ołtarzu kościoła. Widać tam kilka różowych trumien z niewybrednymi napisami, a także dość skąpo ubraną wokalistkę, która w jednym ujęciu ociera się o trumnę.
Fragment w świątyni trwa zaledwie 30 sekund, ale wywołał spore zamieszanie. Władze przybytku poczuły się zgorszone tym, co tam nagrano.
Jak czytamy w Daily Star biskup Robert Brennan w związku z tą sytuacją zwolnił prałata Jamiego Giantiello. W oświadczeniu uzasadniał: "Parafia nie przestrzegała polityki diecezjalnej dotyczącej kręcenia filmów na terenie kościoła, która obejmuje przegląd scen i scenariusza".
Biskup razem z nowym prałatem, którym został Joseph Grimaldi, odprawili specjalną mszę, podczas której na ołtarz wylano wodę święconą. Duchowni w ten sposób chcieli przywrócić świętość świątyni, po nakręconym teledysku.