PO kpi z misji Morawieckiego. Zrobili uliczną sondę i... wyniki są wymowne

Jakub Noch
20 listopada 2023, 12:55 • 1 minuta czytania
Konieczność odpowiedzenia na pytanie o to, czy liczba 248 jest większa od 194, dla prezydenta Andrzeja Dudy okazała się wyzwaniem niezwykle trudnym. A jak z arytmetyczną zagadką radzą sobie zwykli Polacy? Postanowili to sprawdzić działacze Platformy Obywatelskiej, którzy w ulicznej sondzie z kluczowymi pytaniami na temat zmiany władzy zwrócili się do mieszkańców Warszawy.
Platforma Obywatelska w ulicznej sondzie zapytała Polaków o decyzję Andrzeja Dudy ws. misji tworzenia rządu. Fot. Facebook.com / Platforma Obywatelska

Jak wielokrotnie przypominaliśmy w naTemat.pl, pierwsze głosowania po inauguracji Sejmu X kadencji jednoznacznie pokazały, że Prawo i Sprawiedliwość zostało zepchnięte do opozycji. Absolutnie nic nie wskazywało na to, aby sukcesem mogły zakończyć się rzekome negocjacje koalicyjne z posłami Trzeciej Drogi.


Prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie dało to jednak do myślenia. Na koniec pierwszego dnia nowej kadencji parlamentu misję tworzenia rządu powierzył on nie Donaldowi Tuskowi, za którym stoi koalicja 248 posłów i posłanek, a mogącemu liczyć na 194 sejmowe szable Mateuszowi Morawieckiemu.

"Co jest większe: 248 czy 194?". PO sprawdziła, co Polki i Polacy sądzą o arytmetycznym dylemacie Dudy

Sytuację tę postanowiła teraz wykpić Platforma Obywatelska. Działacze tej formacji wyszli na ulice Warszawy i zrobili sondę wśród mieszkańców stolicy. "Co jest większe: 248 czy 194" – brzmiało pierwsze z zadawanych pytań. Z udzieleniem właściwiej odpowiedzi bezproblemowo poradzili sobie wszyscy respondenci.

Platformersi postanowili więc zadać obywatelom nieco trudniejsze pytanie, wymagające już nie tylko podstawowych umiejętności matematycznych, ale również zorientowania w polityce. Uczestnicy sondy musieli wskazać, "kto ma dzisiaj większość w Sejmie". I znowu wszyscy z odpowiedzią poradzili sobie o wiele lepiej, niż głowa państwa.

"Dlaczego Duda wyznaczył Morawieckiego do stworzenia rządu" – z sensowną reakcją na to kończące sondę pytanie był już jednak kłopot. – Nie mam pojęcia – odpowiedziała jedna z uczestniczek ulicznego badania. – Matrix. Od dawna usilnie w nim trwają – zasugerował mężczyzna w średnim wieku.

– Duda wywodzi się z tego obozu, nie wypada mu chyba odmówić, mimo że nie powinien tak zrobić – usłyszano od przedstawiciela młodego pokolenia. – Celowa zagrywka jest taka, żeby tylko przedłużyć – odpowiedział inny mężczyzna.

Nowy rząd Mateusza Morawieckiego. Po PSL wzięli na celownik partię Razem

Mateusz Morawiecki zapewnia, iż skład nowego rządu uda mu się przedstawić w tym tygodniu. Zdaje się jednak, że tworzenie nowej koalicji wokół Prawa i Sprawiedliwości idzie jak po grudzie.

Kiedy w szeregach Polskiego Stronnictwa Ludowego chyba już każdy parlamentarzysta z osobna zadeklarował, że o współpracy z PiS nie ma mowy, Morawiecki zaczął sugerować, iż negocjuje z Polską 2050. Tę wersję szybko obalił sam Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu wykpił ustępującego premiera na piątkowej konferencji prasowej.

Mateusz Morawiecki chyba rozmawia ze sobą, rozmawia ze swoimi wyobrażeniami na temat tego, co by chciał, co by marzył. Takiej rozmowy – tak samo jak wiary – też nikomu zabronić nie można.Szymon Hołowniamarszałek Sejmu i lider PL2050 na konferencji prasowej w Sejmie

Teraz, za sprawą występu Piotra Müllera w radiowej "Trójce", pojawiły się spekulacje o próbie nawiązania politycznego flirtu z partią Razem. Rzecznik ustępującego rządu ochoczo wyliczał, jakie postulaty Adriana Zandberga i spółki może zrealizować PiS. Chwalił on także posłankę Razem Paulinę Matysiak za jej poparcie dla CPK.

Czytaj także: https://natemat.pl/525511,pis-koalicjanta-znajdzie-w-razem-m-ller-o-realizacji-postulatow-zandberga