Ruszyły obrady Sejmu. Od samego początku pokazują PiS miejsce w opozycyjnym szeregu

Jakub Noch
21 listopada 2023, 12:26 • 1 minuta czytania
Mateusz Morawiecki podobno negocjuje stworzenie nowego rządu z kimś z obozu demokratów, ale... objawów istnienia takiej koalicji nie widać w Sejmie. Tuż po wznowieniu obrad Prawo i Sprawiedliwość przegrało dwa głosowania pod rząd. Ekipie Jarosława Kaczyńskiego nie udały się próby doprowadzenia do małych obstrukcji w pracach izby niższej.
PiS w nowym Sejmie jest w opozycji. Dowodów dostarczają nawet techniczne głosowania. Fot. Jacek Dominski / REPORTER

Czy Prawo i Sprawiedliwość w nowym Sejmie jest w opozycji? Dowodów na to na dostarczyły już pierwsze, de facto techniczne głosowania zarządzone przez marszałka Szymona Hołownię po wtorkowym wznowieniu obrad.


PiS jest w opozycji. Kolejnych dowodów dostarczyły pierwsze głosowania

Przedstawiciele PiS próbowali doprowadzić do małej obstrukcji w pracach parlamentu, sprzeciwiając się zgodzie na skrócenie terminów procedowania. Marszałek Sejmu był więc zobligowany do poddania tych sprzeciwów pod głosowanie.

W obu przypadkach trudno było znaleźć dowody na to, iż Mateusz Morawiecki jest bliski zbudowania większości dla swojego nowego rządu. Już na starcie wtorkowych obrad PiS dwukrotnie znalazło się w mniejszości.

Krótkie wspomnienie dawnych czasów obozowi "dobrej zmiany" dało dopiero głosowanie nad wnioskiem o przerwę, który zgłosił Marek Suski. W tej sprawie posła PiS poparli nie tylko klubowi koledzy, ale i parlamentarzyści Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Konfederacji.

Wywalczona przerwa była jednak niezwykle krótka – marszałek Hołownia ustalił jej czas na jedną minutę.

Antyunijne show posłów PiS po wznowieniu obrad Sejmu

Zgodnie z przeciekami licznie docierającymi do mediów z Nowogrodzkiej, dalsza część obrad dała potwierdzenie, iż PiS już rozpoczyna kampanię przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Ma ona polegać na bezprecedensowym ataku na Unię Europejską.

Paweł Jabłoński szybko wniósł o uzupełnienie porządku obrad o rozpatrzenie uchwały, w której jego formacja zachęca Sejm do wyrażenia sprzeciw wobec planowanych zmian w traktatach europejskich. Pomysł ten poparł i uzasadniał z mównicy Szymon Szynkowski vel Sęk. Jota w jotę powtórzył on nową antyunijną narrację, którą pierwszy zaprezentował Mateusz Morawiecki.

– Drodzy państwo, idzie taka zmiana w Unii Europejskiej, że gdyby została wdrożona w tym kształcie, to praktycznie rząd polski, Sejm polski, polski parlament nie miałyby prawie nic do powiedzenia w kluczowych tematach – straszył ustępujący premier na poniedziałkowej konferencji po ogłoszeniu "Dekalogu Polskich Spraw".

Czytaj także: https://natemat.pl/525820,przemyslaw-czarnek-o-nowym-rzadzie-morawieckiego-wskazal-szanse-procentowe?PA=