Tusk chce przywrócić finansowanie in vitro. Już wiadomo, jak zareaguje Duda

Adam Nowiński
21 listopada 2023, 21:02 • 1 minuta czytania
W środę w Sejmie ma się odbyć pierwsze czytanie obywatelskiego projektu dotyczącego przywrócenia finansowania in vitro przez państwo, który wszedł do programu obrad z inicjatywy koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Wiadomo już też, co zrobi prezydent Andrzej Duda, jeśli Sejm i Senat przegłosują przyjęcie tej ustawy.
Co zrobi Andrzej Duda z projektem o finansowaniu in vitro? Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

– Znając prezydenta Dudę, według mojej wiedzy, nie będzie on blokował takiego projektu, ale oczywiście musi zobaczyć ostateczną wersję na biurku. Co do samej zasady - nie będzie tego blokował – powiedział w "Gościu Wydarzeń" Polsatu szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek.


Prezydencki doradca podkreślił, że zgodnie z jego wiedzą "prezydent rozumie problem i będzie za refundacją".

– To bardzo delikatna sprawa, dotycząca dzieci. Jest wiele osób, które marzą o tym, żeby dzieci i nie mogą mieć. Jestem za tym, żeby absolutnie państwo pomagało i to zarówno w takich sprawach jak in vitro, jak i są inne metody leczenia czy w ogóle walki z problemami – dodał Mastalerek.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział, Hołownia wprowadził w życie

Przypomnijmy, że w poniedziałek plany opozycji przedstawił na platformie X Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Jedną z pierwszych decyzji rządu PiS było zlikwidowanie dofinansowania programu in vitro. Zmienimy to już w najbliższą środę i przywrócimy szansę na szczęście tysiącom polskich rodzin!" – napisał lider ludowców.

We wtorek obywatelski projekt głosami Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Trzeciej Drogi trafił do porządku obrad i będzie rozpatrywany w środę.

– Jutro, prawie dokładnie w pierwszą rocznicę tej inicjatywy, będziemy finalizowali obywatelską inicjatywę przywrócenia finansowania procedury in vitro. Jestem bardzo szczęśliwy – mówił w Sejmie Donald Tusk.

– Rok temu podjęliśmy ten wysiłek wspólnie z tysiącami Polek i Polaków. Zebraliśmy pół miliona podpisów pod tym projektem i jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o te nadzieje i marzenia o własnych dzieciach dla wielu, wielu polskich rodzin – dodał lider PO.

Przyznał, że jest z tego powodu bardzo dumny i podkreślił, że ustawa o finansowaniu in vitro, że jest to przedsięwzięcie całej przyszłej koalicji rządzącej.

– Chyba żaden z politycznych projektów nie zyskał tak jednoznacznej, tak entuzjastycznej, wspólnej akcji i intencji, żeby jak najszybciej tę ustawę przeprowadzić, tak żeby Polki i Polacy mogli odzyskać tę nadzieję na szansę, na rodzicielstwo, na macierzyństwo, na ojcostwo – zaznaczył Donald Tusk.

Czytaj także: https://natemat.pl/490313,malgorzata-rozenek-majdan-w-hallo-haller-obala-mity-na-temat-in-vitro

In vitro w umowie koalicyjnej

Przypomnijmy, że zapis o przywróceniu dofinansowywania in vitro z budżetu państwa znalazł się w umowie koalicyjnej między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą oraz Lewicą, która została podpisana 10 listopada.

Umowa składa się z 24 obszarów. Na samym początku zwrócono uwagę na bezpieczeństwo Polek i Polaków w obliczu bezprecedensowego zagrożenia spowodowanego rosyjską agresją na Ukrainę. Koalicja zadeklarowała m.in., że "będzie umacniać pozycję Polski na arenie międzynarodowej" i "konsekwentnie stać na straży polskich interesów prowadząc jasną i obliczalną politykę zagraniczną".

Już w drugim punkcie podkreślano ważność państwa prawa. Rząd Tuska ma zamiar przywrócić porządek prawny zachwiany przez działania poprzedników. "Sądy będą wolne od nacisków politycznych, prokuratura będzie niezależna i apolityczna. Zapewnimy legalność funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa konstytucyjnego" – obiecano.

Podwyżki, sprawy społeczne i te dotyczące kobiet w umowie koalicji

Koalicja partii demokratycznych obiecuje też podwyżki dla nauczycieli, pracowników służby publicznej oraz zmiany w funkcjonowaniu ochrony zdrowia. "Podniesiemy nakłady na ochronę zdrowia. Zniesiemy limity na leczenie przez NFZ. Wprowadzimy mechanizmy oddłużania szpitali i urealnimy wycenę świadczeń zdrowotnych" – to kilka z postulatów, które znalazły się w umowie. Mają też być zwiększone wydatki budżetowe na edukację.

Nie zapomniano również o prawach kobietach, które były notorycznie łamane przez rząd PiS. Z umowy dowiadujemy się, że rządzący będą chcieli unieważnić m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku ws. aborcji, polepszyć opiekę medyczną dla ciężarnych i matek oraz wzmocnić rolę kobiet na rynku pracy przez np. walkę z luką płacową.

Mają też pojawić się nowe udogodnienia ws. świadczeń dla osób z niepełnosprawnościami i seniorów. "Wprowadzimy rozwiązania przywracające prawa nabyte emerytów pobierających świadczenia na podstawie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy" – obiecuje koalicja.

Ekologia i ochrona osób LGBT+ ważną częścią dokumentu

Rząd Tuska chce również walczyć z mową i czynami z nienawiści względem osób LGBT+. "Znowelizujemy kodeks karny tak, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu" – czytamy w tym dokumencie.

Nowy rząd ma też w planach, aby położyć większy nacisk na kwestie i rozwiązania ekologiczne – w tym przez przyspieszenie zielonej transformacji energetycznej.

Co więcej, strony koalicji deklarują, że podejmą zdecydowane działania na rzecz poprawy poziomu ochrony polskich lasów, rzek i powietrza.

Swoje miejsce w umowie ma też kwestia wyższych uczelni. "Nauka i szkolnictwo wyższe wymagają zmian, zapewniających m.in. odpolitycznienie, przywrócenie autonomii uczelni oraz wyższy poziom finansowania" – podkreślano.

Z tego względu, aby poprawić "konkurencyjność polskiej gospodarki niezbędne będzie zdecydowane zwiększenie nakładów na badania i rozwój oraz stworzenie sprawnych kanałów wymiany wiedzy pomiędzy środowiskiem akademickim oraz przedsiębiorcami".

Czytaj także: https://natemat.pl/525955,donald-tusk-zapowiada-komisje-sledcze-tak-rozliczy-pis